Hartley najszybszy w pierwszym treningu w Chinach

Brendon Hartley z Porsche nr 1 był najszybszy w pierwszym treningu rundy WEC w Szanghaju. W klasie GTE Pro, na czele znalazły się Ferrari, Porsche i Ford.

Z pierwszej sesji, ekipa Porsche wyszła z dwojakimi emocjami. Z jednej strony, zaledwie kwadrans po starcie, Hartley zszedł poniżej poziomu 1:46.8 i w praktyce zapewnił załodze nr 1 czołowe miejsce w tabeli wyników – w tym samym czasie, problemy z samochodem na przeszło godzinę wyeliminowały jednak z sesji liderów klasyfikacji generalnej, którzy dopiero pod jej koniec mogli zaliczyć kilka szybkich okrążeń. W praktyce dało to im, a konkretnie Romainowi Dumas, dopiero szósty czas, o ponad 1.6 sekundy gorszy od liderów – o tylko 0.2 sekundy gorszy był natomiast Lucas di Grassi z Audi nr 8, podobnie jak lider swoje najlepsze okrążenie zaliczając na początku sesji. Także i tym zespole doszło jednak do awarii, siostrzana załoga nr 7 już po 30 minutach zmuszona do zjazdu i niekontynuowania sesji – jej wynik 1:47.8 okazał się więc ostatecznie gorszy od dwóch Toyot, które bez awarii i z uzyskanymi tuż po starcie sesji rezultatami gorszymi od lidera o 0.8-1.0 sekundy zajęły miejsca 3-4.

Wśród prywatnych LMP1, szybszym o sekundę był Rebellion, tu dopiero na finiszu Alexandre Imperatori uzyskując najlepszy wynik 1:52.079 – gdyby nie to, lepszym okazałby się Oliver Webb z konkurencyjnego ByKolles, który pół godziny po starcie zszedł do poziomu 1:53.1.

Sytuacja z LMP1 powtórzyła się w klasie LMP2, także i tutaj większość załóg uzyskując najlepsze rezultaty na początku sesji. Najszybszym kierowcą był Will Stevens z G-Drive, o 0.155 sekundy pokonując liderującego Stéphane Richelmiego z Signatech – a o 0.3 swojego kolegę z załogi, Alexa Brundle. W pierwszej piątce najszybszych kierowców znalazł się również drugi członek załogi Signatech, Nicolas Lapierre – przed nim, trzecie miejsce dla załogi SMP zdobył jednak Nicolas Minassian z BR01 nr 27. Najszybszy ze ścigającego liderów RGR Morand był Filipe Albuquerque, czasem gorszym o 0.6 sekundy uzyskując czwarty wynik – piąta była natomiast załoga Baxi DC, co ciekawe na czele z rezultatem nie kierowcy pochodzenia chińskiego, ale Paulem Loup-Chatinem.

W GTE Pro, w pierwszym kwadransie najlepszy wynik sesji praktycznie zapewnił sobie Gianmaria Bruni, uzyskując 2:03.7 – zaskakująco szybkie okazało się być natomiast Porsche, Richard Lietz w tym okresie schodząc do 2:03.9. Wyniku Austriaka nie zdołał przebić ani Stefan Mücke z Forda nr 66, ani też Nicki Thiim z Aston Martina nr 95 i Sam Bird z Ferrari nr 71, ta dwójka nie schodząc poniżej granicy 2:04. Granicę tą przekroczył za to James Calado, załoga nr 51 jako jedyna zaliczając tu „dublet” – również i Brytyjczyk nie pokonał jednak czasu Lietza.

Porsche uzyskało drugi najszybszy wynik także w klasie GTE Am – tu, Wolf Henzler z niejako „gospodarza rundy”, KCMG, przegrywając tylko z Pedro Lamym z Aston Martina. Trzeci czas uzyskał Patrick Long z kolejnego 911, nr 88 od Abu-Dhabi Proton – dopiero czwarty był natomiast Emmanuel Collard z AF Corse, która to pozycja w przypadku samego wyścigu zupełnie wystarczałaby mu do zapewnienia sobie tegorocznego tytułu już w Szanghaju.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze