Porsche w cieniu konkurentów w treningu

Marcel Fässler był najszybszy w pierwszym treningu na torze Fuji. Po części wskutek awarii skrzyni biegów, prototypy Porsche znalazły się za konkurentami z klasy LMP1.

Wyciek i w praktyce potrzeba wymiany skrzyni biegów może być tylko częściowym wytłumaczeniem postawy Porsche w treningu. Załoga nr 2 i tak znalazła się wyżej od kolegów z pojazdu nr 1, który jako jedyny z hybrydowych LMP1 nie zszedł poniżej granicy 1:26, kończąc sesję z wynikiem uzyskanym w połowie treningu przez Marka Webbera. O 0.1 sekundy szybszy okazał się być Neel Jani – na czele sesji znalazł się natomiast Marcel Fässler, który już po 7 minutach od jej startu uzyskał wynik 1:25.030 nieosiągalny dla konkurentów.

Ze stratą ponad 0.5 sekundy, również na początku sesji, najbliżej Szwajcara okazał się być gospodarz rundy, Kamui Kobayashi z Toyoty nr 6 – a o 0.3 sekundy gorszy wynik uzyskał wówczas Loïc Duval z Audi nr 8. Dopiero na finiszu sesji, poniżej 1:26 zeszli natomiast kierowcy Toyoty nr 5, Sébastien Buemi przeskakując rezultaty obu Porsche. Wśród prywatnych LMP1, zgodnie z oczekiwaniami Rebellion pokonał CLM-a od ByKolles, wszyscy trzej kierowcy szwajcarskiej ekipy przebijając wynik Olivera Webba.

W klasie LMP2, liderem został Alex Brundle, w połowie sesji schodząc do poziomu 1:33.2 i przebijając rezultat Jonnego Kane’a ze Strakki, która to załoga wystartuje startuje w Japonii bez chorego Nicka Leventisa. Między ich czasami, po godzinie pojawił się Ryan Dalziel z Extreme Speed – a dopiero czwarty był wicelider klasyfikacji generalnej, Bruno Senna z RGR Sport Morand. Jeszcze gorzej spisali się kierowcy liderującego Signatech, Stéphane Richelmi lepszy tylko od pojedynczych prototypów SMP i Manora.

Zdecydowanym liderek w klasie GTE Pro była załoga Forda nr 67, zarówno Andy Priaux, jak i Harry Tincknell uzyskując wyniki poniżej 1:39.3 – niespodziewanym wiceliderem został natomiast Michael Christensen ze słabo spisującego się w tym sezonie Porsche od Dempsey Racing Proton. Trzeci wynik uzyskał Gianmaria Bruni z Ferrari nr 51 – być może także wskutek nowych obostrzeń BoP, dwa ostatnie miejsca zajęły w stawce samochody Aston Martina.

Inaczej było natomiast w klasie GTE Am, gdzie na końcu stawki znalazły się wszystkie trzy Porsche, a liderem został Emmanuel Collard z Ferrari. Tylko on i gorszy o niecałe 0.2 sekundy Pedro Lamy z Aston Martina zeszli w sesji poniżej granicy 1:41 – trzeci czas uzyskał Ricky Taylor z Larbre, a Patricka Longa z Porsche od Abu-Dhabi Proton przebili dwaj kierowcy KCMG, Wolf Henzler i Joël Camathias.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze