Zgodnie z niepotwierdzonymi jeszcze informacjami, przyszłoroczny kalendarz Rajdowych Mistrzostw Świata może objąć swoim zasięgiem Nową Zelandię bądź też Chorwację, zaś do 2022 roku liczba rund w trakcie sezonu ma wzrosnąć do 16.
WRC nie gościło na nowozelandzkich ziemiach od 2012 roku, jednak dyrektor zarządzający Promotora WRC Oliver Ciesla stwierdził, że powrót tego kraju do mistrzostw jest bardzo możliwy, wskazując, że runda mogłaby odbyć się we wrześniu. Jedyną alternatywą dla tego rajdu jest Chorwacja, gdzie we wrześniu zostanie zorganizowany rajd sprawdzający kandydaturę, po czym promotor podda przyszłoroczny kalendarz ujawniony dla Komisji WRC do jesiennej ratyfikacji przez Światową Radę Sportów Motorowych.
„Nie muszę zbyt wiele mówić na temat Nowej Zelandii. Odnotować można spore zainteresowanie Haydenem [Paddonem] i chociaż tam na miejscu nie zobaczymy największej liczby kibiców, to mamy do dyspozycji przepiękne trasy, które możemy wykorzystać do transmisji telewizyjnej. Jestem za rozegraniem rajdu w tamtym rejonie”
– powiedział Ciesla.
Już od kilku lat pochodzący właśnie z Nowej Zelandii Hayden Paddon stara się, by świat WRC powrócił do mistrzostw.
Chorwacja to kolejny kandydat do dołączenia do kalendarza WRC, jednak Ciesla przyznał, że taki ruch będzie stał w opozycji wobec polityki wstrzymania się z dalszą ekspansją europejskiej części sezonu.
„To prawda, że nie poszukujemy już kolejnych europejskich rund, jednak Chorwacja robi sporo w zakresie infrastruktury swoich niesamowitych tras, co może sprawić, że samochody będą wręcz tańczyć. Możemy przyjrzeć się kwestii rajdu mieszanego, w którym jeden dzień zostałby rozegrany na szutrze, zaś dwa dni na asfalcie, jak również ocenilibyśmy możliwość wypróbowania czegoś nowego, a mianowicie imprezy w stylu wspinaczki górskiej. Poza tym rajd byłby ulokowany na obszarze łatwo dostępnym dla zespołów, jak również mógłby on przyciągnąć kibiców rajdowych”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
