Morbidelli na czele stawki w drugim treningu MotoGP

Franco Morbidelli z ekipy Petronas Yamaha zakończył drugi trening MotoGP na torze Catalunya pod Barceloną na czele stawki. Za plecami Włocha znaleźli się niespodziewanie Johann Zarco i Brad Binder.

Warunki panujące na torze w trakcie drugiego treningu były dużo lepsze niż o poranku. Zawodnicy bardzo szybko zaczęli poprawiać swoje rezultaty z pierwszej sesji treningowej, w czołówce znajdowali się między innymi Franco Morbidelli, Brad Binder, czy Alex Rins. Oprócz nich swoje wyniki znacząco poprawili Rossi i Viñales. Po piętnastu minutach tylko Quartararo, Joan Mir i Aleix Espargaró nie poprawili swoich czasów z pierwszego treningu. Przez następne kilkanaście minut na torze nie działo się zbyt wiele, bowiem zawodnicy skupili się na pracy nad swoim tempem wyścigowym i obserwowaniem jak zachowuje się opona w warunkach podobnych do tych, które będą miały miejsce w trakcie niedzielnego wyścigu. W trakcie sprawdzania tempa przewrócili się Franco Morbidelli, na szczęście obyło się bez kontuzji i większych uszkodzeń motocykla. Jego los podzielili chwilę później Johann Zarco i Stefan Bradl.

Przez kilkanaście minut w tabeli wyników właściwie niewiele się zmieniało, kilku zawodników awansowało o jedną lub dwie pozycje, ale czołówka pozostawała bez zmian. Oczywiste było, że końcówka treningu, kiedy zawodnicy założą nową miękką oponę będzie bardzo ciekawa i wtedy wiele może się wydarzyć. Jako pierwszy na miękką oponę zdecydował się Joan Mir i bardzo szybko pojawił się na drugiej pozycji, a chwilę po nim swoje szybkie okrążenie przejechał Valentino Rossi awansując za plecy Hiszpana. Bardzo dobre okrążenia przejechali także Takaaki Nakagami i Alex Marquez, awansując do pierwszej piątki. Dla zawodników Hondy to zdecydowana poprawa rezultatów po wynikach jakie miały miejsce o poranku, szczególnie czas Alexa Márqueza był sporym zaskoczeniem. Zawodnik Repsol Hondy poprawił swój wynik z pierwszego treningu o półtorej sekundy i w tym momencie znajdował się na lokacie gwarantującej bezpośredni awans do Q2.

Na kilka minut przed końcem treningu po przejechaniu rekordowego okrążenia na pierwszą lokatę awansował Brad Binder z zespołu KTM-a, a jego wynik był bardzo bliski złamania granicy 1:40. Wydawało się, że ten czas wystarczy na pozostanie na pierwszym miejscu, ale końcówka sesji należała do Franco Morbidelliego, który poprawił czas Bindera o dwie dziesiąte sekundy. Za plecami Włocha niespodziewanie znalazł się Johann Zarco na motocyklu Avintia Ducati, który stracił do najlepszego wyniku jedną dziesiątą sekundy. Trzeci był Brad Binder, czyli kolejna niespodzianka w ścisłej czołówce. Poza pierwszą trójką uplasowali się Maverick Viñales, Takaaki Nakagami i Joan Mir, a czołową dziesiątkę uzupełnili Pol Espargaró, Alex Márquez, Valentino Rossi i Alex Rins.

Bardzo słabą sesję ma za sobą Fabio Quartararo, który był zdecydowanie najszybszym zawodnikiem w pierwszym treningu. Francuz uplasował się dopiero na trzynastej pozycji i przejechał okrążenie o prawie cztery dziesiąte sekundy gorsze niż o poranku. Oprócz zawodnika Petronas Yamahy tej sesji do udanych z pewnością nie zaliczą Andrea Dovizioso, który był osiemnasty, czy Francesco Bagnaia zajmujący dwudzieste miejsce. Po pierwszych treningach ciężko wskazać faworyta do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu, a więcej z pewnością będziemy wiedzieć jutro po porannej sesji i kwalifikacjach.