Problemy McLarena przed rozpoczęciem sezonu

Pierwsze sobotnie zmagania w sezonie 2022 z pewnością nie rozczarowały kibiców, rozczarowały jednak zespół McLarena. Ekipa z Woking kwalifikacje do Grand Prix Bahrajnu zakończyła już w drugiej części czasówki.

Kierowcy McLarena nie pokazali na torze w Bahrajnie dobrej formy, której można się było spodziewać po przedsezonowych testach w Barcelonie. Daniel Ricciardo, który tuż przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego zmagał się z koronawirusem, wywalczył odległe 18. pole startowe. Jego zespołowy kolega Lando Norris uplasował się z kolei na 13. miejscu, co oznacza, że pierwszy raz od Grand Prix Turcji w 2020 roku bolidy McLarena nie znalazły się w pierwszej dwunastce podczas kwalifikacji.

Norris, który mogłoby się wydawać, że będzie zaskoczony swoim wynikiem, nie ukrywał, że na więcej ich po prostu nie było stać: „Mimo, że 13. pozycja nie brzmi dobrze, nie mogliśmy zrobić nic więcej. Jest ciężko, bo po zeszłym sezonie byliśmy przyzwyczajeni do awansu do Q3. Będziemy ciężko pracować, żeby zrobić progres. Nie jesteśmy daleko od punktów, więc to będzie nasz cel na niedzielę” – powiedział. „Może to też wina toru. Barcelona jest bardziej nastawiona na średnie i wysokie prędkości, a tutaj jest większy nacisk na wolniejsze zakręty. Właśnie z tym mieliśmy wiele problemów. Na zakrętach o średniej i dużej prędkości radzimy sobie nieco lepiej”.

Ricciardo, który przez zakażenie koronawirusem stracił dużo cennego czasu w bolidzie podczas testów w Bahrajnie, podkreślił, że kwalifikacje nie należały do łatwych. Australijczyk, podobnie jak Norris, nie wydawał się być zaskoczony słabym wynikiem: „Na pewno 18. pozycja pokazuje, że było bardzo trudno. Po Barcelonie mieliśmy dobre wyczucie w samochodzie. Wyglądało na to, że na innym torze czekają nas różne wyzwania. To kulminacja braku testów, nie jestem zbytnio zaskoczony, ale musimy iść do przodu”.

Dyrektor techniczny zespołu James Key również zaznaczył, że charakterystyka toru przyczyniła się do zaskakująco niskich osiągów. Poruszył także temat przyczepności tegorocznego bolidu: „Barcelona była dla nas bardzo korzystna i myślę, że to tor, który pozwolił nam wykorzystać nasze mocne strony” – powiedział. „Sam samochód działa dobrze. Mechanicznie jest w porządku. Aerodynamicznie robi to, co powinien robić. Potrzebujemy więcej przyczepności pod względem mechanicznym oraz aerodynamicznym. W Barcelonie było to mniej widoczne, ponieważ charakter tamtejszych zakrętów lepiej współpracuje z naszym samochodem niż tutejszy”.

W niedzielę niemal na pewno zobaczymy Norrisa i Ricciardo walczących o zdobycie punktów. Chociaż nie wiadomo, jaką rolę odegrają w Grand Prix Bahrajnu kierowcy McLarena, możemy być pewni, że dostarczą widzom dużo emocji.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej McLaren Racing

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze