Pierre Galsy nie kryje swojej frustracji po spadku z drugiej pozycji na jedenastą w Grand Prix Kataru. Francuz jasno stwierdza, że przyczyną problemów AlphaTauri był zwyczajnie brak tempa.
„To było bardzo frustrujące”
powiedział Gasly. „Nasze tempo było naprawdę szokujące, po prostu nie mamy odpowiedzi. Staraliśmy się trzymać blisko Fernando [Alonso] przez kilka pierwszych okrążeń i ledwo byłem w stanie to zrobić”
.
LAP 1/57
— Formula 1 (@F1) November 21, 2021
Hamilton gets away well in P1
Alonso takes P2 from Gasly
Verstappen up to P4 after quick start#QatarGP 🇶🇦 #F1 pic.twitter.com/GNPG4YtMWQ
„Później próbowaliśmy agresywnej strategii na dwa pit-stopy, ale tempa nadal nie było, to było szokujące. Próbowałem jak tylko mogłem, ale nawet ze świeżymi oponami nic to nie dało. Fernando był kilometry przed nami, kiedy był na używanych oponach”
stwierdził Francuz, który przyznaje, że nie miał się jak bronić przed atakami innych kierowców.
„Mieliśmy kilka cudów w przeciągu ostatnich kilku weekendów i nie możemy tego robić w każdy weekend, ale dzisiaj zdecydowanie nie rozumiem, jak dwa samochody mogą zakwalifikować się w pierwszej dziesiątce i mieć dobre tempo, a później cofać się cały wyścig nie pokazując żadnych oznak prędkości. To jest główny problem”
.
LAP 14/57
— Formula 1 (@F1) November 21, 2021
Lando Norris is up to P4 after a nice move on Pierre Gasly 👀
Shortly afterwards Sergio Perez also passes Gasly, to put the second Red Bull into P5 🚀#QatarGP 🇶🇦 #F1 pic.twitter.com/8Al1yLULpc
„Oczywiście, to niezwykle frustrujące, kiedy widzisz gdzie skończyło Alpine, ale ostatecznie zrobili oni znacznie lepszą robotę niż my, możemy tylko im pogratulować”
ostatecznie przyznał kierowca AlphaTauri.
„Dziś mogliśmy zrobić cokolwiek, mogło to być pięć pit-stopów, trzy, dwa czy jeden, to nie ma znaczenia. To była kwestia tempa, byliśmy zbyt wolni, nawet za Sebem [Vettelem], nie mogłem go wyprzedzić i to było bardzo frustrujące”
powiedział Gasly zaprzeczając, że inna strategia zmieniłaby jego pozycję.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.