Mattia Binotto przyznał, że jego zespół bardzo mocno pracuje nad nowym silnikiem, który zadebiutuje w przyszłym roku.
W przeciągu ostatnich dwóch lat wiele mówiło się o silniku Ferrari. Począwszy od zachwytu w sezonie 2019, gdzie dysponowali wręcz niespotykaną mocą, po rozczarowanie w sezonie 2020 i najgorszą jednostkę napędową w stawce.
Miniona kampania, która okazała się najgorsza dla zespołu z Maranello od 40. lat, była pokłosiem umowy między FIA, a Ferrari, która nie została oficjalnie zaprezentowana opinii publicznej, ale panuje powszechne przekonanie, że dotyczyła regulacji właśnie w obszarze silnika.
W obecnym sezonie Ferrari zaprojektowało wyraźnie lepszy silnik, co widać także po zespołach Alfa Romeo i Haas, które korzystają z napędów Ferrari: „Zdecydowanie jednostka napędowa uległa poprawie i cieszę się, że Alfa Romeo i Haas zanotowały progres”
- powiedział Binotto. „Myślę, że z naszej strony zrobiliśmy postępy we wszystkich możliwych obszarach. Aerodynamika jest z pewnością lepsza pod względem zachowania i korelacji, ale jednostka napędowa, samochód, ogólnie rzecz biorąc, wszędzie tam, gdzie można było wprowadzić ulepszenia, staraliśmy się to zrobić”
.
„To cały pakiet, więc tak naprawdę nie podzieliłbym go na obszary. Ogólnie cały pakiet jest teraz lepszy i to tyle”
.
Binotto zgodził się z tym, że pomimo postępów Ferrari, wciąż pozostaje wiele do zrobienia, a głównym obszarem, nad którym będą się skupiać inżynierowie w Maranello ma być kolejna, nowa jednostkę napędową w sezonie 2022: „Powiedziałbym, że brakuje nam we wszystkich obszarach.
Myślę, że nadal brakuje nam [osiągów] po stronie silnika, na pewno mniej niż wcześniej, przez co różnica się zmniejszyła. Myślę jednak, że się zbliżamy”
.
„Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku, kiedy znów będziemy mieć nową jednostkę napędową, to nadrobimy już zaległości lub będziemy nawet punktem odniesienia dla innych. Myślę też, że jeśli chodzi o aerodynamikę, czyli docisk przy średnich i dużych prędkościach, to będzie chodziło o cały pakiet. Ale już teraz różnice są coraz mniejsze i mniejsze”
.
„Myślę, że ważniejsze jest teraz to, że pracujemy we właściwym kierunku, korzystając z odpowiednich narzędzi, a to uczyni nas silniejszymi w przyszłości”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.