George Russell przyznał, że skorzystał z pomocy psychologa i dzięki temu wszedł w sezon 2021 mocniejszy niż kiedykolwiek.
Korzystanie z pomocy psychologicznej nie powinno być nigdy powodem do wyśmiewania czy wytykania palcami. Każdy z nas boryka się z różnymi problemy – nie ważne czy jesteśmy światowej sławy sportowcami, muzykami, czy zwykłymi Kowalskimi.
Po bardzo trudnych sezonach 2019 oraz 2020, walce z niekonkurencyjnym samochodem Williamsa, braku punktów w obu ostatnich sezonach i zaprzepaszczonej szansy na wygraną na torze Sakhir w Bahrajnie za kierownicą Mercedesa, Russell zdecydował się uporać ze swoimi demonami w głowie i skorzystał z pomocy psychologa, o czym powiedział brytyjskiej gazecie The i.
„Czuję się silniejszy i silniejszy, im więcej czasu mija i odkąd przeżyłem te trudne chwile i nauczyłem się, że rozmawianie o tym z właściwą osobą... oczywiście, rozmowa z rodziną i przyjaciółmi jest w porządku, ale uzyskanie profesjonalnej porady było bardzo ważne”
– powiedział Russell. „To pozwoliło mi wrócić silniejszym, sprawniejszym, zdrowszym niż kiedykolwiek i [będę] w stanie pracować bez wysiłku”
.
Brytyjczyk zwrócił również uwagę na fakt, że istnieje społeczne tabu - zwłaszcza, jeżeli chodzi o mężczyzn - i przypomniał, jak ważne jest szukanie profesjonalnej i specjalistycznej pomocy.
„Myślę że wiele osób, szczególnie mężczyźni, postrzegają psychologię jako słabość, co absolutnie nie jest prawdą. Twój umysł jest najpotężniejszym narzędziem w twoim ciele. Nigdy nie byłem jedną z tych osób, które uważają, że zdrowie psychiczne nie jest ważne, albo jesteś silny psychicznie, albo słaby lub coś takiego, ale przejdź przez to”
.
Kierowca Williamsa powrócił też do ostatnich wydarzeń z Bahrajnu: „Jeżeli chcę wygrywać i mistrzostwa, nie mogę pozwolić, aby te trudne chwile pozostały we mnie. Zakwalifikowałem się jako drugi do Grand Prix Sakhiru i byłem rozczarowany. Moją najlepszą pozycją do tego czasu było dwunaste miejsce, z której byłem absolutnie zachwycony, a potem awansowałem na drugie miejsce i byłem rozczarowany. I to też nauczyło mnie, że walka o mistrzostwo i zwycięstwa w przyszłości będą mentalnie dużo trudniejsze niż to, co musiałem znosić, kończąc na końcu stawki przez ostatnie dwa lata, więc te doświadczenia były błogosławieństwem w nieszczęściu. Myślę, że na dłuższą metę, 10, 15 lat wstecz spojrzę na to i powiem „Za nic w świecie bym tego nie zmienił”.
Rok temu na temat problemów natury psychicznej wypowiedział się Lando Norris. Kierowca McLarena przyznał w wywiadzie dla oficjalnej strony F1, że musiał jego debiutancki sezon był trudny, ponieważ musiał się zmierzyć z oczekiwania innych: „Na początku sezonu dużo walczyłem, biorąc pod uwagę to, jak duża byłą presja i jakim rzeczom musiałem sprostać. Nie wierzyłem w siebie, że wykonam wystarczająco dobrą robotę, a potem nie wiedziałem, co zrobię, jeśli coś pójdzie nie tak. Tak więc na początku sezonu bardzo cierpiałem, ze wszystkim po trochu – nie wiem dokładnie, ale po prostu to było wszystko razem wzięte, walczyłem psychicznie z tego powodu”
.
Praca z dobrym psychologiem sportowym to mega sprawa. Korzystaliśmy z kilkoma kierowcami zarówno na poziomie mistrzostw krajowych, jak i MŚ. Zyskuje nie tylko kierowca, ale też cały jego zespół. Nie wiem dlatego niektórzy w motorsporcie uważają to za „słabość”. W piłce to norma.
— Michal Fialkowski (@MickFialkowski) April 8, 2021
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.