Pechowy debiut zmodernizowanego Peugeota 9X8

Zespół Peugeot TotalEnergies przywiózł na tor Imola mocno zmodyfikowany hipersamochód 9X8, który po raz pierwszy w swojej historii został wyposażony w tylne skrzydło. Debiut podczas 6-godzinnego wyścigu był daleki od oczekiwań.

Po tym, jak w Katarze brak paliwa pozbawił załogę #93 szansy na podium w pożegnalnym wyścigu dla starego 9X8, francuski zespół przystępował do drugiej rundy Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC nie tylko z nowym prototypem, ale zerowym dorobkiem punktowym.

O tym, że dzień będzie długi, ekipa przekonała się już na pierwszym okrążeniu, gdy prototyp #94 został uwiązany w karambol.

„Samochód #94 został uderzony w tył na starcie” – komentował dyrektor techniczny Oliver Jansonnie. „Karoseria została poważnie uszkodzona. Przeprowadziliśmy naprawę w dwóch etapach, z czego jeden w trakcie okresu samochodu bezpieczeństwa, aby próbować utrzymać się na okrążeniu lidera najdłużej, jak to możliwe. Nie mieliśmy już za wiele do ugrania ze sportowego punktu widzenia”.

Siostrzana załoga #93 miała problemy techniczne, które oznaczały, że Peugeot ma teraz tylko jeden wyścig na wypróbowanie się przed 24 godzinami Le Mans: majowe 6 godzin Spa-Francorchamps. Mimo wszystko Nico Mueller, Mikkel Jensen i Jean-Eric Vergne zdobyli swoje pierwsze punkty w sezonie.

„Samochód #93 miał problem ze sprzęgłem w trakcie wyścigu, który musimy przeanalizować, a który niewątpliwie kosztował nas kilka pozycji w ogólnej klasyfikacji. Udało nam się finiszować w czołowej dziesiątce, dzięki dobrej strategii, zwłaszcza jeśli chodzi o zmianę opon. Na Spa-Francorchamps oczywiście będziemy musieli poprawić się w kwalifikacjach”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze