Zwycięstwo byłych mistrzów, nowi wciąż nieznani

Załoga Porsche nr 1 wygrała wyścig WEC w Szanghaju. Drugie miejsce Toyoty nr 6 nie przekreślały jej szans na ostateczne mistrzostwo – mistrzów poznaliśmy natomiast w dwóch innych klasach.

Starania Toyoty i słaby występ Audi to dwa elementy, które zapamiętamy po tegorocznym wyścigu w Chinach. Choć ostatecznie Porsche udało się dowieźć prowadzenie do mety – dwie kolejne pozycje zagarnięte przez TS050H pokazywały, że jeszcze wiele może się zdarzyć – szczególnie, że za załogą nr 1 na mecie zjawili się główni kontrkandydaci do mistrzostwa. Załoga nr 6, obecnie traciła do liderów z Porsche nr 2 już nie 23, ale 17 punktów – co jest stratą sporą, ale jak najbardziej możliwą do odrobienia. Niemożliwą stała się za to ta z klasy LMP2, gdzie załoga Signatech Alpine już w Szangaju może cieszyć się z tegorocznego mistrzostwa – a niewiele większe szanse na zdobycie pucharu mają już także wiceliderzy w klasie GTE Am.

Na godzinę przed metą, czwartego Anthonego Davidsona dzieliło od wicelidera Neela Janiego zaledwie 7 sekund, co w połączeniu z taktyką obraną przez jadącą między nimi załogę nr 6 już sugerowało możliwe dwie Toyoty na podium. Kobayashi szybko wykorzystał sytuację, trzy kwadranse przed końcem odbierając Janiemu drugie miejsce – a sytuację Szwajcara pogorszyło 911 od Gulf, które utrudniło mu dublowanie i pozwoliło zbliżyć się Davidsonowi. 7 minut później Jani zjechał na ostatni pit-stop – opóźniali je natomiast Davidson i prowadzący Hartley, z każdą minutą zmniejszając szanse Kobayashiego na wygraną. W boksach, Nowozelandczyk pojawił się 28 minut przed końcem wyścigu, podobnie jak kolega z załogi  nr 2 zmieniając opony – i wyjeżdżając na tor za Japończykiem. Taktyka dwóch wyjątkowo długich stintów ostatecznie się jednak nie udała – niedługo po Harlteyu w boksach pojawił się Kobayashi, krótkim dotankowaniem spadając za Porsche nr 1 – a po chwili rutynowy pit-stop zaliczył Davidson, którego zadaniem było powrócić na tor przed załogą nr 2. To mu się udało, na 20 minut przed końcem Neel Jani tracąc już 30 sekund do konkurenta i ostatecznie kończąc wyścig na miejscu czwartym.

W walce o podium nie liczyły się tym razem Audi, tylko w pierwszej połowie mając szansę na miejsce na podium. Po dyskwalifikacji załogi nr 7 w Silverstone, ekipa tym samym zaliczyła drugi wyścig bez podium w tym sezonie – i w nienajlepszym stylu prezentowała się pod koniec ostatniego sezonu udziałów w WEC. Kierowcy Audi ostatecznie stracili również szanse na tegoroczne mistrzostwo – teoretycznie miała je jeszcze załoga Porsche nr 1, choć w jej przypadku wymagało to nieukończenia wyścigu w Bahrajnie przez obu konkurentów.

Wśród prywatnych LMP1, pierwszy tegoroczne zwycięstwo odniósł zespół CLM, który dojeżdżając do mety bez większych problemów wykorzystał te u załogi Rebelliona. A tu, już na początku ostatniej godziny załoga musiała znów zjechać do boksów, tym razem samochód na chwilę gasnąc na torze z wydobywającym się z wydechu ogniem – choć auto po chwili wróciło do życia, trzeba było sprawdzić, co jest grane. Choć Rebellion na tor powrócił, od drugiego miejsca w klasie, jego sytuację lepiej prezentowała pozycja na poziomie samochodów GTE Am.

Pierwszych tegorocznych mistrzów WEC poznaliśmy natomiast patrząc na klasę LMP2 – tu, mimo pozycji poza podium, kierowcy Signatech Alpine utrzymali przewagę niemożliwą do odrobienia przez konkurencję w pojedynczym wyścigu. Ostatnia godzina rozpoczęła się od wcześniejszego pit-stopu załogi ESM, która na pewien czas wypadła poza czołówkę, ustępując miejsca ekipom RGR i Signatech – a wśród nich, mimo lepszej sytuacji punktowej, Lapierre nie do końca zamierzał oddawać pozycji Filipe Albuquerquemu. Naciski tylko na chwilę przerwał ostatni pit-stop obu załóg, po powrocie na tor oboje już do mety walcząc o najniższy stopień podium – zwycięsko wyszedł tu jednak Portugalczyk, utrzymując trzecie miejsce w klasie. Z drugiego z rzędu zwycięstwa cieszyła się załoga G-Drive, a z drugiego miejsca nowi kierowcy Ligiera nr 30 od Extreme Speed Motorsports.

W klasie GTE Pro, ostatnia godzina przypieczętowała drugi z rzędu dublet Fordów – ponownie w układzie nie do końca takim, jaki sugerowałaby klasyfikacja generalna. Duet Mücke-Pla znów zdobył „tylko” 18 punktów, co bardzo zubażało ich szanse na tegoroczne mistrzostwo – nawet gdyby Duńczycy z Aston Martina nie zdołali dogonić załogi nr 51 i wspiąć się na podium. W praktyce, Fordowi pozostała realna walka o drugie miejsce na koniec sezonu, tracąc 9 punktów do piątego w wyścigu Ferrari nr 71 – choć nie raz już przekonywaliśmy się, że 21-punktowa strata do liderów nie przekreśla szans na ostateczny triumf.

Z tego, w praktyce mogliby się cieszyć za to kierowcy Ferrari nr 83 w klasie GTE Am – choć Ruí Águas ostatecznie przegrał walkę o drugie miejsce z napierającym przez ostatnią godzinę Wolfem Henzlerem z Porsche od KCMG. Odrobione 11 punktów dawało prowadzącemu od startu do mety Aston Martinowi szanse na mistrzostwo podobne, co w przypadku Forda w klasie GTE Pro – 22 punkty straty wymagały zwycięstwa i nieobecności przeciwnika na mecie.

Ostatnia runda WEC odbędzie się w dniach 17-19 listopada w Bahrajnie.

P Nr Kierowca Klasa Zespół     Rezultat
1 1

Timo Bernhard
Mark Webber
Brendon Hartley
LMP1 HY Porsche Team M 195 okr.
2 6

Stéphane Sarrazin
Mike Conway
Kamui Kobayashi
LMP1 HY Toyota Gazoo Racing M + 59,785
3 5

Anthony Davidson
Sébastien Buemi
Kazuki Nakajima
LMP1 HY Toyota Gazoo Racing M + 1:06,038
4 2

Romain Dumas
Neel Jani
Marc Lieb
LMP1 HY Porsche Team M + 1:40,855
5 8

Lucas Di Grassi
Loïc Duval
Oliver Jarvis
LMP1 HY Audi Sport Team Joest M + 3 okr.
6 7

Marcel Fässler
André Lotterer
Benoît Tréluyer
LMP1 HY Audi Sport Team Joest M + 14 okr.
7 4

Simon Trummer
Oliver Webb
Pierre Kaffer
LMP1 ByKolles Racing Team D + 15 okr.
8 26

Roman Rusinow
Alex Brundle
Will Stevens
LMP2 G-Drive Racing D + 16 okr.
9 30

Antonio Giovinazzi
Tom Blomqvist
Sean Gelael
LMP2 Extreme Speed Motorsports M + 16 okr.
10 43

Ricardo González
Filipe Albuquerque
Bruno Senna
LMP2 RGR Sport by Morand D + 16 okr.
11 36

Gustavo Menezes
Nicolas Lapierre
Stéphane Richelmi
LMP2 Signatech Alpine D + 16 okr.
12 31

Ryan Dalziel
Luis Felipe Derani
Chris Cumming
LMP2 Extreme Speed Motorsports M + 18 okr.
13 27

Nicolas Minassian
Maurizio Mediani
Michaił Aloszyn
LMP2 SMP Racing D + 18 okr.
14 37

Witalij Pietrow
Kirył Ładygin
Wiktor Szajtar
LMP2 SMP Racing D + 18 okr.
15 35

David Cheng
Ho-Pin Tung
Paul-Loup Chatin
LMP2 Baxi DC Racing Alpine D + 19 okr.
16 44

Richard Bradley
Alex Lynn
Matthew Rao
LMP2 Manor D + 21 okr.
17 67
Andy Priaulx
Harry Tincknell
LMGTE Pro Ford Chip Ganassi Team UK M + 25 okr.
18 66
Olivier Pla
Stefan Mücke
LMGTE Pro Ford Chip Ganassi Team UK M + 25 okr.
19 51
Gianmaria Bruni
James Calado
LMGTE Pro AF Corse M + 25 okr.
20 95
Marco Sørensen
Nicki Thiim
LMGTE Pro Aston Martin Racing D + 25 okr.
21 71
Davide Rigon
Sam Bird
LMGTE Pro AF Corse M + 27 okr.
22 77
Richard Lietz
Michael Christensen
LMGTE Pro Dempsey-Proton Racing M + 27 okr.
23 98

Paul Dalla Lana
Pedro Lamy
Mathias Lauda
LMGTE Am Aston Martin Racing M + 29 okr.
24 13

Mathéo Tüscher
Dominik Kraihamer
Alexandre Imperatori
LMP1 Rebellion Racing D + 29 okr.
25 78

Christian Ried
Wolf Henzler
Joël Camathias
LMGTE Am KCMG M + 29 okr.
26 83

François Perrodo
Emmanuel Collard
Rui Águas
LMGTE Am AF Corse M + 29 okr.
27 88

Khaled Al Qubaisi
David Heinemeier-Hansson
Patrick Long
LMGTE Am Abu Dhabi-Proton Racing M + 29 okr.
28 50

Romain Brandela
Pierre Ragues
Ricky Taylor
LMGTE Am Larbre Competition M + 31 okr.
29 86

Michael Wainwright
Adam Carroll
Benjamin Barker
LMGTE Am Gulf Racing UK M + 31 okr.
30 97
Darren Turner
Richie Stanaway
LMGTE Pro Aston Martin Racing D + 194 okr.
31 45

Tor Graves
Roberto González
Mathias Beche
LMP2 Manor D + 195 okr.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze