Fani krytykują nowy kalendarz wyścigowy

To było do przewidzenia, a organizatorzy liczyli się z taką reakcją. Gdy ogłoszono oficjalny kalendarz Deutsche Tourenwagen Masters na sezon 2016 – kibice mocno go skrytykowali.

W nadchodzącym sezonie DTM zatrzymają się w Niemczech jedynie pięć razy. Pozostałe wyścigi odbędą się w Austrii, Holandii, Rosji i na Węgrzech. Inauguracyjny w maju oraz końcowy w październiku wyścigi tradycyjnie będą miały miejsce na torze Hockenheim. Ponadto zaplanowano podsumowanie najważniejszych wydarzeń sezonu na Norisring i wspólne spotkanie z seriami jak Formuła 4 czy GT Masters na Lausitzring i Nürburgring.

Największe kontrowersje wzbudził jednak brak Oschersleben w kalendarzu. Pierwszy raz od 1984 roku w Niemczech odbędzie się mniej niż sześć rund w sezonie, ponieważ najbardziej wysunięty na północ tor w okolicach Magdeburga również nie znalazł miejsca w kalendarzu na rok 2016, chociaż umowa obowiązywała także na przyszły sezon. „Bardzo nas to boli. Po pierwsze, bo nie znaleźliśmy się w przyszłorocznym kalendarzu, a po drugie, ponieważ umowa nadal obowiązuje i nie zgłoszono nam zastrzeżeń dotyczących jakości toru czy wyników oglądalności” – powiedział Thomas Voss, dyrektor toru.

Jednak wszystkie czynności prawne przebiegły podobno poprawnie, gdyż zarząd ITR powołał się na klauzulę, która zakładała wcześniejsze przerwanie kontraktu, gdy liczba sprzedanych biletów nie będzie zadowalająca. Potwierdził to rzecznik DTM, Lorenz Liechti: „Wszystkie umowy na organizację wyścigów na konkretnych obiektach zawierają klauzulę, która pozwala obu stronom zakończyć współpracę, nawet jeśli oficjalnie nadal ona obowiązuje”.

Fani reagują jednak znacznie bardziej emocjonalnie. „Oschersleben wypada na rzecz Hungaroringu?! Tego już za dużo!!! To czyste szaleństwo!!! Od ponad dziesięciu lat jeżdżę na Oschersleben, a teraz TO. Możecie wsadzić sobie te wasze bilety gdzieś. Liczba widzów na Oschersleben z roku na rok rosła, a wy zabieracie nam ostatni tor na północy!!! Nie do wiary!!!!!!!!!!'” - brzmiał jeden z komentarzy na oficjalnej stronie DTM na jednym z portali społecznościowych.

Byliśmy świadomi tego, że takie krytyczne komentarze będą się pojawiać. Gdy chcemy wprowadzić jakieś zmiany i kalendarz nam się przesuwa – rozważamy kilka różnych opcji. Późniejszy proces wyboru nie należy do najłatwiejszych” – dodał Liechti. Nie jest więc wykluczone, że Oschersleben powróci do kalendarza w kolejnym sezonie, czyli w roku 2017. Miejsce Budapesztu również nie jest pewne, ponieważ te same umowy wiążą niemieckich, jak i zagranicznych organizatorów.

Żródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze