Citroën spisuje na straty tegoroczny sezon WRC

Zespół Citroën zdecydował się zrezygnować z dalszego rozwoju tegorocznego projektu, aby skoncentrować się na przygotowaniach pod kątem przyszłego sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata.

Francuski producent w ubiegłym roku nie wystawił zespołu fabrycznego, aby w pełni skupić się na pracy względem aktualnego sezonu, w którym weszły nowe przepisy techniczne. Oczekiwano, że dzięki temu Citroën będzie walczyć o kolejne mistrzowskie tytuły, jednak po ośmiu rundach zajmuje on czwarte i zarazem ostatnie miejsce w klasyfikacji, tracąc do prowadzącego M-Sportu aż 142 punkty.

Szefostwo tego zespołu podjęło decyzję o tym, aby rozpocząć pełne przygotowania pod kątem przyszłorocznego sezonu, spisując niejako obecne zmagania na straty.

„Pomysł jest teraz taki, aby patrzeć średnio- i długoterminowo. Pracujemy nad sezonem 2018, w którym znów chcemy mieć tempo. Nie możemy powiedzieć, że teraz go nie mamy, bo pojawia się ono przy pewnych warunkach – w rajdach to jednak nie wystarcza. Staramy się o to, aby uzyskać odpowiednie tempo z samochodu w każdych okolicznościach” – powiedział szef Citroëna Yves Matton.

„Teraz, kiedy testujemy, skupiamy się bardziej na rozwoju, niż przygotowywaniu się pod konkretny rajd. To nie oznacza, że nie możemy już walczyć o zwycięstwo w [tegorocznym] rajdzie, jednak zmieniliśmy swoje podejście”.

Matton dodatkowo pochwalił również pracę wykonaną w ostatnim czasie przez Andreasa Mikkelsena, szczególnie podczas trudnego i deszczowego Rajdu Polski, jednak zaznaczył, że Kris Meeke już wcześniej pragnął dokonać pewnych zmian w samochodzie, stąd też trwają prace nad poprawkami.

„Po Rajdzie Sardynii podjąłem decyzję o tym, że będziemy homologować nowy rozkład momentu obrotowego. To jednak nie jest nic nowego – jest to jeden z punktów, które od dawna do nas wracały i Kris [Meeke] mówił o tym od dłuższego czasu. Zdecydowaliśmy się, że najłatwiej jest to wprowadzić podczas rajdów, które zapewniają różne warunki do testowania”.

Kolejnym problemem pojawiającym się w tegorocznym Citroënie C3 WRC to zawieszenie. Matton potwierdził, że działania nad tym obszarem wciąż trwają, jednak zadanie nie jest łatwe.

„Praca z zawieszeniem nie jest taka prosta. Przy rozkładzie momentu obrotowego można wymienić część, która działa, albo nie działa. Jeśli chodzi o zawieszenie, nie można wziąć amortyzatora z półki i oczekiwać, że wszystko będzie idealnie. Po Szwecji podjęliśmy pewne decyzje i zaczęliśmy wprowadzać zmiany, ale już wtedy wiedzieliśmy, że zostaną one wprowadzone na sezon 2018. Dokonaliśmy już trzech zmian w zawieszeniu – największa z nich przygotowywana jest na przyszły rok, jednak już nad tym pracujemy. To długi proces, wymagający około roku”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze