Bagnaia wygrywa rozpoczęty karambolem sprint podczas Grand Prix Austrii

Pecco Bagnaia wygrał sprint na torze w Austrii, drugi był Brad Binder, a trzeci Jorge Martin, który brał udział w dwóch wypadkach – karambolu na pierwszym zakręcie, w wyniku którego upadło trzech zawodników (między innymi Marco Bezzecchi), a także zetknął się kołem z Marinim, który także upadł.

Bardzo dobrze ruszyli Bagnaia, Binder i Miller, słabo za to Viñales. Na pierwszym zakręcie doszło do karambolu, w wyniku którego upadli Marco Bezzecchi, Miguel Oliveira, Johann Zarco – Fabio Quartararo, Jorge Martín i Enea Bastianini utrzymali się na motocyklach po tym, jak zawodnicy nie zmieścili się w zakręcie po opóźnionym hamowaniu Martina, które rozpoczęło domino zderzeń wśród zawodników.

W wyniku tego zdarzenia skorzystali Jorge Martin (awans z dwunastej pozycji na szóstą) czy zawodnicy Hondy – Marc Marquez przesunął się na pozycję dziewiątą, a Iker Lecuona na aż na jedenastą; drugi zawodnik LCR, Taki Nakagami, nie miał tyle szczęścia i po awansie, zaliczył wypadek na szykanie.

Na czele za to Brad Binder próbował zbliżyć się do Bagnai, gdy jego zespołowy partner, Jack Miller, musiał uważać na goniącego go Mariniego, który wykorzystał błąd Australijczyka aby się zbliżyć – zawodnik KTM-a zdołał jednak obronić trzecią pozycję przez jazdę defensywną linią.

Przez zawahanie Mariniego, Martin dojechał do walczącej dwójki – zawodnik VR46 zdołał w końcu wyprzedzić Australijczyka, jednak Martin pozostawał blisko a potem wykorzystał za szeroki wyjazd Millera przedzierając się na czwarte miejsce. Zawodnik Pramaca przedarł się potem na pozycję trzecią, jednak w tym samym czasie zahaczając o Mariniego i wyeliminowując go z wyścigu.

Na czele Bagnaia zwiększył przewagę nad Binderem do półtora sekundy, gdy zawodnik z RPA miał jeszcze większą nad trzecim Martinem.

Sędziowie zdecydowali za to karze dłuższego okrążenia dla Fabio Quartararo za „nieodpowiedzialną jazdę” – jak się potem okazało, to Francuz był prowodyrem upadki Savadoriego. Za incydent między Marinim a Martinem nie przyznano kar.

Największa walka toczyła się tak naprawdę o ósme czy dziewiąte miejsce pomiędzy braćmi Espargaró, Franco Morbidellim i Maverickiem Vinalesem. W tej grupie był też przez chwilę Marc Márquez, jednak kompletnie nie miał on tępa aby pozostać blisko poprzedzającej grupy.

Pecco Bagnaia wygrał sprint na torze Red Bull Ring, drugi był Brad Binder, a trzeci Jorge Martín.