Joan Mir odniósł zwycięstwo w wyścigu kategorii Moto3 na torze w Barcelonie dzięki bardzo dobrej jeździe na ostatnim okrążeniu i powiększył przewagę w klasyfikacji tegorocznego sezonu. Drugie miejsce zajął Romano Fenati, a na najniższym stopniu podium stanął Jorge Martin.
Z czołówki do wyścigu najlepiej wystartował Juanfran Guevara, który prowadził przed Romano Fenatim, zaś startujący z pole position Jorge Martin zaspał na polach startowych i stracił sporo pozycji. Jeszcze w pierwszym sektorze pierwszego okrążenia Fenati objął prowadzenie, zaś Aron Canet awansował na trzecią lokatę.
Moto3 przyzwyczaiło już nas jednak do tego, że na pojedynczym okrążeniu prowadzenie w wyścigu mogło się zmieniać kilkukrotnie i podobnie było w tym przypadku. Na początku drugiego kółka cień aerodynamiczny na prostej startowej wykorzystał Joan Mir i to Hiszpan stał się liderem. W czołówce jechało dziesięciu zawodników, którzy mieli równe szanse na odniesienie zwycięstwa. Była to jednak inna sytuacja w porównaniu do tego, co widzieliśmy na torze Mugello, gdzie na mecie 15 zawodników zmieściło się w mniej niż dwóch sekundach. Wkrótce do odrabiania strat z początku wyścigu zabrał się Martin, przedzierając się przez stawkę i obejmując prowadzenie.
Podczas gdy w czołówce dochodziło do dalszych przetasowań, Vicente Pérez stał się pierwszym zawodnikiem, który przewrócił się w tym wyścigu. Sytuacja na pierwszych pozycjach utrzymywała się również na kolejnych okrążeniach, jednak przód stawki odrobinę się rozciągnął i w czołowej grupie jechało sześciu motocyklistów. O prawdziwym pechu mówić może powracający po kontuzji Gabriel Rodrigo, który zaliczył dosyć niebezpieczną wywrotkę w ostatniej szykanie, jednak Argentyńczykowi raczej nic poważnego się nie stało.
Na półmetku wyścigu Fenati ponownie objął prowadzenie, na drugim miejscu podążał Canet, a czołową trójkę zamykał Mir, który jednocześnie został ogłoszony zawodnikiem ekipy Marc VDS w mistrzostwach Moto2. Wkrótce liderująca grupa zwiększyła się do ośmiu zawodników, a liderem został ponownie Martin. Dosyć interesująco zrobiło się pod koniec wyścigu, kiedy jadący za plecami tej grupy motocykliści byli w stanie podkręcić tempo i dołączyć do liderującej stawki. Na prowadzenie wówczas wysunął się Fenati, który jednocześnie był w stanie odskoczyć od swoich rywali. Niestety Włoch nie był w stanie utrzymać tej przewagi i na trzy okrążenia przed końcem na czele wyścigu podążał już Mir. Bitwa o zwycięstwo od tego momentu jednak tylko się nasiliła, o czym świadczyła zacięta walka pomiędzy Martinem a Fenatim, którzy wyprzedzili Mira. Hiszpan chwilę później musiał również uznać wyższość Enei Bastianiniego, lecz był w stanie przeprowadzić skuteczny kontratak, powracając na trzecią lokatę.
Na początku ostatniego okrążenia na prowadzeniu znajdował się Martin i choć początkowo wydawało się, że to Fenati będzie największym zagrożeniem dla Włocha, to Joan Mir był w stanie wyprzedzić zarówno Fenatiego, jak również w ostatniej szykanie Martina i odnieść zwycięstwo w wyścigu Moto3 na Circuit de Barcelona-Catalunya. Drugie miejsce zajął Romano Fenati, a czołową trójkę uzupełnił Jorge Martin.
Tuż poza podium uplasował się Enea Bastianini, piąta lokata przypadła Aronowi Canetowi, za jego plecami znalazł się Marcos Ramirez, siódme miejsce wywalczył Andrea Migno, a najlepszą dziesiątkę zamknęli Fabio Di Giannantonio, Niccolo Antonelli oraz Nicolo Bulega.
Już za dwa tygodnie zawodnicy najmniejszej kategorii powalczą na holenderskim torze w Assen o Tourist Trophy.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.