Maldonado w rundzie WEC w Meksyku?

Kolejny były kierowca Formuły 1 miałby pojawić się w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. W Meksyku, partnerem lokalnego kierowcy Alfonso Toledano może stać się Pastor Maldonado.

26-letni Toledano, znany jako „Picho”, to gwiazda lokalnych wyścigów samochodowych – i to właśnie on otrzymał szansę na start jako „reprezentant gospodarzy” w ekipie Manor we wrześniowej rundzie WEC w Meksyku. Toledano pojawi się tam w załodze nr 44 obok stałego jej członka, Tajlandczyka Tora Gravesa – pytaniem pozostaje jednak kwestia trzeciego kierowcy tej załogi. Przy okazji prezentacji nadchodzącej rundy, z odpowiedzią przyszedł sam Toledano, sugerując pojawienie się tu byłego kierowcy Formuły 1 – a wskazując m.in. na Pastora Maldonado.

Czekamy na zaakceptowanie trzeciego kierowcy. To może być Pastor Maldonado. Obecnie zespół nie podjął decyzji, więc musimy czekać” – zwięźle opisał sprawę Meksykanin.

Obecność Maldonado w wyścigach długodystansowych byłaby niemałym zaskoczeniem – tym bardziej, ze w przeciwieństwie do np. Marka Webbera, kariera Wenezuelczyka była oparta całkowicie na pojazdach jednomiejscowych. Jedynym od tego odstępstwem, do tej pory był jego start w 2008 roku w rundzie International GT Open w Walencji, gdzie w wyścigu GTS wystartował razem z ówczesnym konkurentem z GP2, Jérôme d'Ambrosio w Viperze ekipy Scuderia Latorre – tam rywalizacji nie ukończył, w klasyfikacji zajmując 13. miejsce. Dla Wenezuelczyka, start w Meksyku byłby debiutem w prototypach wyścigowych i wyścigach długodystansowych tego typu – nic nie mówi się także o ewentualnej kontynuacji tu kariery, bardziej sugerując pojawienie się go w innych seriach pojazdów jednomiejscowych bądź nawet powrót do Formuły 1 w sezonie 2017.

Możliwość startu Maldonado bierze pod uwagę także promotor imprezy, Ricardo Gonzalez – także i on wskazując jednak, że wciąż jest to tylko opcja w wyborze ekipy Manor. Jako „kierowcę doświadczonego w Formule 1” brany pod uwagę jest również Brazylijczyk Antônio Pizzonia – choć obecny w F1 w o wiele mniejszej liczbie Grand Prix, mający jednak większe doświadczenie w wyścigach GT i Endurance. Argumentem przemawiającym za Brazylijczykiem jest również fakt, że był on już obecny w załodze w poprzedniej rundzie serii na Nürburgring – choć i tutaj, o dalszych startach kierowcy nic oficjalnie nie mówiono.

Pastor Maldonado to były mistrz serii GP2, wcześniej mający za sobą udane starty także w Formule Renault 3.5. W F1 odniósł on jednak tylko jedno zwycięstwo, w 2012 roku wygrywając Grand Prix Hiszpanii – o wiele bardziej znany był z kilku incydentów i wypadków, które przyniosły mu nawet przezwisko „Crash-donado”. Wiele komentarzy dotyczyło także samej jego obecności w Formule 1, głównie ze względu na pokaźne sumy przekazywane przez sponsora, państwowy koncern paliwowy PDVSA – którego problemy finansowe miały się zresztą stać powodem nieobecności Wenezuelczyka w tegorocznym sezonie F1.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze