Zwycięstwa to nie wszystko - czyli dlaczego Yvan Muller prowadzi

Nowy system punktacji miał promować zwycięzców wyścigów w klasyfikacji generalnej. Dlaczego więc Yvan Muller prowadzi? Tarquini wygrał 4 razy, Priaulx 3, a Muller tylko 2. Jednak Tarquini i Priaulx są za Mullerem w klasyfikacji. Zobaczmy, dlaczego.

Wszystko zaczęło się w Kurytybie. Yvan Muller, zwycięzca 1 wyścigu sezonu od razu był typowany jako murowanego pretendenta do tytułu mistrzowskiego. Drugi wyścig wygrał mniej lub bardziej niespodziewanie Gabriele Tarquini. Muller i Tarquini wyjechali z Brazylii z jednakową ilością punktów. Andy Priaulx został wyeliminowany z drugiego wyścigu przez Toma Coronela. Brytyjczyk już na starcie miał dużą stratę punktową.

W Marakeszu pierwszy wyścig wygrał Gabriele Tarquini. Yvan Muller był 6, a Priaulx 8. Sytuacja w mistrzostwach wskazywała, że faworytem do tytułu jest Tarquini. Jednak w drugim wyścigu zwycięstwo odniósł Andy Priaulx, co przy 2 miejscu Yvana Mullera i 6 Tarquiniego oznaczało, że Brytyjczyk przegrał z Tarquinim, ale wygrał z Mullerem. Strata z Brazylii była jednak nie odrobiona. Niemniej Priaulx piął się w górę w klasyfikacji generalnej.

Włochy były decydujące dla rywali Gabriele Tarquiniego. Zbyt agresywne ustawienia Seata Leona sprawiły, iż w pierwszym wyścigu na ostatnim okrążeniu wybuchła opona w samochodzie Tarquiniego. To samo dotyczyły jadącego przed nim Roberta Huffa. Pierwszy wyścig wygrał Andy Priaulx, a na pechu Tarquiniego korzystał także Yvan Muller, który odrobił kolejne punkty. Drugiego wyścigu Tarquini nie ukończył. Problemy z przegrzewaniem się silnika i kara za falstart oznaczała koniec szans na dobry rezultat, więc Włoch wycofał się z rywalizacji. Ponieważ w Seacie Michela Nykjaera eksplodowała opona, wyścig wygrał Yvan Muller. Weekend we Włoszech był decydujący, ponieważ Yvan Muller objął prowadzenie w klasyfikacji z przewagą kilkunastu punktów nad Gabriele Tarquinim.

Belgia to domowy wyścig zespołu RBM. Jednak błędne decyzje w kwalifikacjach nie przysłużyły się kierowcom BMW. W pierwszym wyścigu jako pierwszy do mety dojechał Jordi Gene, jednak po dyskwalifikacji za niezgodne z homologacją części w Seacie Leonie, wygrał Gabriele Tarquini. Walka o tytuł mistrzowski nabierała rozpędu, także dlatego, że Tom Coronel nie obronił ósmej pozycji przed Andym Priaulx i Brytyjczyk wygrał drugi wyścig. Po wyścigach w Belgii ukształtowała się czołowa trójka w klasyfikacji. Po jednym reprezentancie w czołowej trójce mają Chevrolet, Seat i BMW.

Algarve to nowy tor, na którym wszystko mogło się zdarzyć. Okazało się, że szybkie były wszystkie samochody. Pierwszy wyścig wygrał Tiago Monteiro, ale Yvan Muller był drugi, a Tarquini trzeci. Priaulx znów nie ukończył zawodów, więc czołowa dwójka zbudowała sobie dużą przewagę. W drugim wyścigu Tarquini triumfował po wspaniałym manewrze na Yvanie Mullerze. Priaulx jednak maksymalnie zminimalizował straty dla siebie i BMW po niewiarygodnym awansie z 19 miejsca na 4 i współpracy z Augusto Farfusem, który był 5.

Obecnie Yvan Muller prowadzi ze 164 punktami, przed Gabriele Tarquinim, który ma 149 punktów. Andy Priaulx ma 117 punktów i ta strata wydaje się być nie do odrobienia, jednak przed nami wyścigi w Brands Hatch, gdzie z pewnością Brytyjczyk będzie bardzo szybki.

Odpowiadając na pytanie - dlaczego Yvan Muller prowadzi? Sekret jego sukcesu tkwi w skuteczności. Jego rywale wygrali więcej wyścigów, ale mają za sobą nieukończone wyścigi. W momentach kryzysu rywali, Yvan Muller triumfował, a gdy byli na czele, przyjeżdżał tuż za nimi. To jest sekret Yvana Mullera. To jedyny kierowca, który zdobywał punkty we wszystkich wyścigach tego sezonu i to w tej chwili decyduje o jego prowadzeniu.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze