Latvala liderem po porannych odcinkach Rajdu Polski

Jari-Marri Latvala wygrał dwa z czterech odcinków specjalnych 74. Orlen Rajdu Polski, jakie miały miejsce w piątkowy poranek. Kierowca Toyoty zyskał tym samym 4,5-sekundowe prowadzenie nad drugim Thierrym Neuvillem.

Fin przystępował do pierwszego pełnego dnia rywalizacji jako czwarty w klasyfikacji rajdu, lecz dzięki drugiemu miejscu na odcinku Chmielewo oraz wygranej na osesie Wieliczki, zyskał prowadzenie, której nie oddał już do zakończenia pierwszej pętli.

Po ulewie, jaka przeszła nad trasą, kierowcy musieli zmagać się ze śliską i błotnistą nawierzchnią. Choć stan trasy pogarszał się z przejazdem każdej kolejnej załogi, kierowcy jechali w większości bezbłędnie – jedynie Craig Breen urwał prawą tylną półoś swojego Citroëna i stracił ponad trzy minuty.

Deszcz przeszkadzał kierowcą także na dwóch kolejnych odcinkach Świętajno i Stare Juchy, lecz Latvala wydawał się odporny na takie warunki, wygrywając pierwszy z nich i zajmując drugie miejsce w drugim – pomimo uszkodzonej wycieraczki i utraty części przedniego zderzaka, co było rezultatem agresywnego cięcia jednej z szykan.

Neuville, Sébastien Ogier i Tänak zmieniali się pozycjami po każdym odcinku. Ostatecznie na przerwę jako wicelider zjechał Neuville, zawdzięczając to zwycięstwu podczas ostatniej próby porannej pętli. Tänak traci do niego tylko pół sekundy, do czego przyczyniło się zgaśnięcie silnika na starcie ostatniego oesu. Ogier traci ponad 7 sekund do lidera, zamykając grupę kierowców z realistycznymi szansami na objęcie prowadzenia.

Jako że kolejni kierowcy na trasie musieli podążać po coraz bardziej zniszczonych drogach, nie mieli oni szans na rywalizację z czołówką – piąty w klasyfikacji Hayden Paddon traci aż 43,6 sekundy do lidera, nieznacznie pokonując swojego zespołowego kolegę Daniego Sordo. Siódmy w tabeli Juho Hänninen może już mówić o minutowej stracie do Latvali.

Ponieważ naprawa urwanej półosi na trasie w wykonaniu Craiga Breena była nieskuteczna, po pięciu odcinkach specjalnych traci on aż siedem i pół minuty do liderów. Pecha miał też jego zespołowy kolega Andreas Mikkelsen, który uderzył w pień i urwał lewe tylne zawieszenie, tracąc przez to półtorej minuty.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze