Niemiecki zespół Wiechers-Sport jedzie do Chin z chęciami powtórzenia zwycięstwa z toru Suzuka przed dwoma tygodniami.
Stefano D'Aste po odniesieniu na japońskim torze swojego drugiego zwycięstwa w tym sezonie, jak i w całej swojej karierze, awansował na ósme miejsce w klasyfikacji sezonu z dorobkiem 117 punktów.
WTCC zadebiutowało w Chinach kontynentalnych w zeszłym roku w Szanghaju, jednak wtedy wyścigi odbyły się na torze Tianma Circuit. W ten weekend kierowcy pojadą na torze Shanghai International, znanym z takich serii jak Formuła 1, czy FIA WEC.
„Tor w Szanghaju jest bardzo techniczny”
, powiedział D'Aste. „Myślę, że wszyscy muszą dawać z siebie 100%, by być konkurencyjnym. Są długie proste, na których potrzebny jest mocny silnik, jak i wiele zakrętów, gdzie samochód musi być dobrze ustawiony. Znam ten tor jak na razie jedynie z symulatora i nie mogę się doczekać jazdy na tym torze”
.
Dominik Greiner, szef zespołu Wiechers-Sport ma nadzieję, że sukces odniesiony w Japonii pomoże w odniesieniu kolejnych sukcesów w ostatnich czterech wyścigach mistrzostw. „Po naszym sukcesie w Suzuce, jedziemy do Chin bardzo zmotywowani. Nie możemy doczekać się Szanghaju, ponieważ to nowy tor dla większości kierowców”
.
Po bardzo mocnym weekendzie D'Aste i nie najlepszym Norberta Michelisza, włoski kierowca powrócił do walki o triumf w Trofeum Yokohamy. „Jesteśmy 35 punktów za Norbertem Micheliszem i 25 za Pepe Oriolą. Postraramy się zmniejszyć tę różnicę w Szanghaju, by w Makau wciąż mieć szanse na tytuł. To trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Damy z siebie wszystko, aż do chwili, kiedy nad torem w Makau pojawi się flaga w szachownicę”
, dodał Greiner.
Źródło: Touring-Cars.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.