Podsumowanie 16 rund mistrzostw

Za nami 15. i 16. runda Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych. Teraz zawodników i inżynierów czeka długa, sześciotygodniowa przerwa przed ostatnimi ośmioma rundami mistrzostw. W Wielkiej Brytanii, dzięki pechowi, jaki miał Yvan Muller, jego rywale zbliżyli się do niego na zaledwie kilka punktów. Czas na podsumowanie tego, co wydarzyło się w WTCC w roku 2009.

R1&2 - Kurtyba
Początek sezonu WTCC niezmiennie od kilku lat ma miejsce na brazylijskim torze Curtiba. Tor wcześniej sprzyjał głównie zawodnikom BMW, którzy w latach 2006-2007 wygrali tu trzykrotnie. Tym razem było inaczej. Całkowita dominacja Seata sprawiła, że wszyscy zastanawiali się, co robili zimą inżynierowie BMW? Zarówno w pierwszym, jak i w drugim wyścigu Seaty Leonu TDI zajęły cztery pierwsze miejsca. W pierwszym wyścigu wygrał mistrz świata, Francuz Yvan Muller, natomiast w drugim triumfował Włoch Gabriele Tarquini.


R3&4 - Puebla
Meksykański tor owalny Puebla, niedaleko meksyku jest obiektem, który ze względu na ostre zakręty i ciasne nawroty sprzyja charakterystyce autom przednionapędowym. Tak było i tym razem, choć BMW było bliskie zdobycia tu sensacyjnego zwycięstwa. Dobrym punktem wyjścia był zdobyty przez Farfusa i Priaulx'a pierwszy rząd startowy, pomimo, iż w pierwszym wyścigu obowiązuje start lotny. Już w pierwszym zakręcie duet BMW wyprzedził kierowca Seata Rickard Rydell. Kierowcy BMW przez pierwszą część wyścigu tracili, lecz później zbliżyli się do szweda. Na ostatnich okrążeniach bardzo szybki okazał się Andy Priaulx, który kręcił coraz to lepsze czasy okrążeń. Anglik był jednak blokowany przez Farfusa, co było tematem rozmowy obu panów zaraz po wyścigu. Drugi wyścig zaczął się bardzo pechowo dla Lariniego, który startował z P1. Chevrolet nie wystartował i w efekcie czego spadł na 5 miejsce. Na prowadzeniu były Seaty, kiedy Tarquini zderzył się z Jurgiem Mullerem z BMW. Na zamieszaniu skorzystał Yvan Muller, kóy szybko wyprzedził prowadzącego Jordiego Gene i dojechał do mety na prowadzeniu.

R5&6 - Marakesz
Długo oczekiwany wyścig w Marakeszu przyciągnął wielu fanów, którzy połączyli oglądanie zmagań najlepszych kierowców i zwiedzanie wspaniałego miasta. Choć układ tory wydawał się być nudny - długie proste, nawrót i kilka szykan, emocji nie brakowało. Wielu miejscowych kibiców przyszło na tor ze względu na debiut w tej rundzie miejscowego kierowcy - Mehdi Bennaniego. W kwalifikacjach najlepszy był Robert Huff, który zamienił P1 na zwycięstwo. Zwycięzcą klasyfikacji niezależnych został Mehdi Bennani. Ten sensacyjny debiut sprawił, iż Marokańczyk wziął udział w kolejnych rundach mistrzostw świata. W drugim wyścigu z P1 startował Jurg Muller, jednak na kilka okrążeń przed metą wyrzuciło go z ostatniego wirażu i stracił prowadzenie na rzecz Nicoli Lariniego, który wygrał swój pierwszy wyścig w historii swoich startów w WTCC.
R7&8 - Pau
Po długiej przewie, kierowcy WTCC powrócili do ścigania na francuskim torze Pau. P1 wywalczył Augusto Farfus, lecz popełnił on błąd w wyniku którego stracił prowadzenie na rzecz Roberta Huffa. Mimo starań, nie zdołał odzyskać pozycji. W R2 doszło do niezwykłej sytuacji. Doszło do karambolu na pierwszym okrążeniu. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Nie miał on jednak zgody na wyjazd od dyrekcji wyścigu. Zaraz po opuszczeniu pitu zjechał na sam środek toru, gdzie z dużą prędkością jechał lider wyścigu Franz Engstler. Doszło do zderzenia, w wyniku którego na torze wywieszono czerwoną flagę na ponad godzinę. Po tym incydencie Engstler uruchomił specjalną stronę internetową (safety-car-hunter.com), gdzie wytknął wszystkie błędy kierowcy SC, począwszy od wyjazdu bez zgody dyrekcji, przez brak kombinezonu i nie trzymanie się alejki wyjazdowej z pitu.
R9&10 - Walencja
W pierwszym wyścigu doszło do zamieszania na starcie, które przetasowało stawkę. Nie zmieniło to jednak faktu, iż SEAT zajął całe podium. Zwyciężył Muller, przed Monteiro i Tarquinim. W R2 upragnione pierwsze zwycięstwo w sezonie odniosło BMW i Augusto Farfus. Drugi był jego kolega z zespołu Jurg Muller, a trzeci Tarquini.
R11&12 - Brno
Z czeskim torem ogromne nadzieje wiązało BMW, które jest niekwestionowanym  królem tego obiektu. Tym razem nie było inaczej. W pierwszym wyścigu wspaniałą jazdą popisał się Alex Zanardi, który odniósł bardzo zasłużone zwycięstwo dla BMW. W drugim wyścigu został wciśnięty w bandę przez Tarquiniego, który został za ten incydent ukarany. O prowadzenie walczyli Hernandez z Porteiro. Ten pierwszy przed sezonem dostał miejsce w fabrycznym BMW, które stracił Porteiro. Walka obfitowała więc w wielkie emocje. Ostatecznie kierowca fabrycznego wozu wygrał wyścig, a Porteiro spadł w klasyfikacji wyścigu na czwarte miejsce.
R13&14 - Porto
To tutaj, podczas drugiego wyścigu WTCC obchodziło swój setny wyścig, o czym już pisaliśmy. Nakręcono wtedy także pięciominutowy film, pokazujący historię startów. W pierwszym wyścigu jeszcze przed pierwszym zakrętem doszło do poważnego incydentu. Samochód Sergio Hernandeza został z ogromnym impetem wciśnięty w betonową bandę. Siła uderzenia była ogromna, o czym najlepiej świadczy fakt, iż betonowa banda została zmiażdżona przez BMW Hiszpana. Wyścig zatrzymano ze względu na konieczność naprawy bandy. Zwycięzcą został Tarquini. Bardzo agresywną taktykę przyjęło BMW, które nakazało innym kierowcom przepuszczenie Augusto Farfusa, aby ten zajął ósme miejsce podczas R1. Start z P1 w R2 znakomicie spożytkował i bez problemów wygrał setny wyścig w historii WTCC.

R15&16 - Brands Hatch
W ostatniej rundzie WTCC przed przerwą nie brakowało emocji. Pierwszy rząd zajęli kierowcy Chevroleta, a za nimi byli Priaulx i Farfus. Ten ostatni popełnił  błąd, czego następstwem był karambol na pierwszym okrążeniu. Najbardziej ucierpieli tam kierowcy Seata - Yvan Muller i Norbert Michelisz. Wyścig wygrał Alain Menu, a Farfus, dzięki swoim umiejętnościom, znakomitym samochodzie i sporej dawce szczęścia awansował na ósme miejsce. W drugim wyścigu spokojnie dowiózł tą pozycję do mety.Kibice natomiast bacznie obserwowali Yvana Mullera, który podobnie jak Farfus w R1 musiał przedzierać się z ostatniego miejsca. Mistrz Świata z pomocą Team Orders awansował na siódme miejsce i uratował się przed arcytrudną sytuacją, w której miałby zaledwie trzy punkty przewagi.
Rywalizacja była niezwykle emocjonująca i była pełna nieprzewidzianych okoliczności, takich jak wypadek samochodu bezpieczeństwa w Pau. My czekamy na ostatnie osiem rund, kiedy rozstrzygnie się walka o tytuł, bo różnica między Mullerem, a Farusem wynosi tylko 6 oczek, a między Seatem a BMW ledwie 10. Jedno jest pewne - będzie ciekawie.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze