Monteiro otwarty na Formułę E oraz WEC

Wicelider klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych Tiago Monteiro stwierdził, że nie wyklucza występów w Formule E oraz Długodystansowych Mistrzostw Świata.

Dla fabrycznego kierowcy Hondy to 10 sezon w WTCC i być może najlepszy, bowiem zdążył już wyrównać swoje najlepsze wyniki w postaci dwóch zwycięstw i jednego pole position w ciągu roku, a do tego ma realistyczne szanse na podium klasyfikacji generalnej.

„Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony i przez te kilka miesięcy czuję się bardzo komfortowo. Moje odczucia, motywacja oraz pierwsze marzenie to zostać w Hondzie i wygrać z nimi mistrzostwo. Jeżeli WTCC pozostanie w takiej formie jak teraz, będzie to mój główny cel, ale oczywiście lubię robić inne rzeczy, a jeżeli to ze sobą nie koliduje, chciałbym tego spróbować”.

W wywiadzie dla Motorsport.com, Portugalczyk przyznał, że o mało nie wziął udziału w pierwszym sezonie elektrycznej formuły, na długo zanim był on widziany podczas testów samochodu Mahindry latem tego roku. „Propozycja startów w Formule E byłaby całkiem interesująca. Prawie wystartowałem w pierwszym sezonie tej serii, ale zbyt wiele wyścigów kolidowało [z WTCC]. Byłem bliski podpisania kontraktu z Aguri bądź jedną z innych ekip. Opcji było wiele. Od sześciu lat jestem też menedżerem Antonio Felixa da Costy, w związku z czym spędziłem dużo czasu w Formule E i rozmowach na temat istniejących tam możliwości”.

Jeżeli chodzi o potencjalne starty w WEC, to Monteiro z pewnością nie brakuje doświadczenia – pięciokrotnie brał on udział w wyścigu 24h Le Mans, ostatni raz w 2015 roku z ekipą LMP1 ByKolles. Także tutaj był bliski pojawienia się na starcie, lecz tym razem na przeszkodzie stały skutki wypadku, jakiego doznał podczas rundy WTCC na torze Nürburgring.

Zawodnik Hondy uważa, że udział w kilku przedsięwzięciach jest dobrym pomysłem na bycie oraz utrzymanie formy. „Brałem udział w Le Mans i miałem wiele innych możliwości, którym odmówiłem z kilku powodów, a zwłaszcza dlatego, że kolidowały one z wyścigami WTCC, ale coraz częściej widzę, że kierowcy występują w różnych mistrzostwach, ponieważ to utrzymuje nas w formie. To interesujące i chcę tego spróbować. Na pewno chcę spróbować znów w Le Mans. W tym roku było to niemożliwe przez wypadek na Nordschleife”.

Portugalczyk nie jest jednak zainteresowany startami w klienckiej klasie LMP2 ze względu na zbyt dużą rolę kierowców płacących za swoje starty: „Jest tam bardzo duża konkurencja wśród ludzi gotowych wyłożyć pieniądze, dlatego to nie jest miejsce dla nas. Stanowią oni dużą część stawki, zatem trzeba startować we wszystkich rundach WEC, bowiem inaczej bardzo trudno znaleźć tam miejsce na jedną rundę”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze