Guerrieri: Nie przejmuję się karą

Lokalny kierowca Esteban Guerrieri zaskoczył rywali, ustanawiając rekord toru w swoich pierwszych kwalifikacjach Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych w Argentynie. Kierowca Campos Racing miał szansę na jeszcze lepszy rezultat, gdyby nie skreślenie jego czasu w Q3.

W finałowej części kwalifikacji Guerrieri zmasakrował rywali, jako jedyny ustanawiając czas poniżej 1:43. Sensacyjne pole position zostało mu jednak odebrane z powodu naruszenia procedur, bowiem dopuścił się on wyjazdu z boksów pod czerwonym światłem.

„Nie przejmuję się tym za bardzo” – powiedział na wieczór przed niedzielnymi wyścigami. „Oczywiście chciałbym wystartować z pole position, ale mimo to przekroczyliśmy oczekiwania, jakie stawialiśmy sobie przed weekendem, więc jest w porządku. Mamy szansę walczyć jutro z czołowymi kierowcami, a to będzie dobra zabawa”.

Argentyńczyk bardzo pozytywnie wypowiedział się na temat poziomu stawki WTCC: „To są wyścigi, a w nich liczy się walka. Jutro będę się starać przebić do przodu w miarę swoich możliwości. Dobrze by było znać [zachowanie na torze] ludzi, z którymi będę się ścigać, ale to światowej klasy kierowcy, więc spodziewam się dobrej walki”.

Guerrieri wyjaśnił też, co dokładnie zdarzyło się na początku sesji Q3: „Nikt nie ponosi za to winy. Stoimy na końcu alei serwisowej i chyba wyjechałem trochę za szybko. Mój inżynier mówił mi, żebym zwolnił, ale radio nie działało w tamtym miejscu, a ja martwiłem się o swoje sprzęgło i nie chciałem go spalić. Cieszę się tym, że moje ostatnie okrążenie było najszybsze, bo to oznacza że robię postępy”.

Guerrieri wystartuje do niedzielnych wyścigów z szóstej i piątej pozycji.

Źródło: touringcartimes.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze