Catsburg: Poradziłem się Tarquiniego

Nicky Catsburg wywalczył na torze Moscow Raceway swoje pierwsze pole position w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych, rozwiązując początkowe problemy na mokrej nawierzchni.

„Jestem zachwycony. W mokrym drugim treningu byłem najwolniejszym z kierowców Łady, nie radziłem sobie i liczyłem na suche kwalifikacje” – mówił po kwalifikacjach. „Poświęciłem jednak trochę czasu, by porozmawiać z Gabriele [Tarquinim], a on mi wszystko wytłumaczył. Posłuchałem jego rad, dokonaliśmy zmian w ustawieniach i wszystko było dobrze”.

„Jestem jednak tak samo zaskoczony jak wszyscy. Nie wiem, dlaczego byliśmy tak szybcy, ale to pokazuje że zespół wykonał postęp i poprawia się z każdym wyścigiem. Jestem bardzo szczęśliwy z zajęcia przez nas trzech pierwszych miejsc w Rosji, przed naszymi fanami i sponsorami”.

Z postawy Holendra jest zadowolony również Tarquini, który samemu zajął drugie miejsce w kwalifikacjach, ustępując jedynie swojemu zespołowemu koledze.

„Nie wiem, czy jestem tak dobrym nauczycielem, czy on tak dobrym uczniem, ale pokonał wszystkich” – mówił Włoch. „Jestem bardzo zadowolony, zasłużył na to. To były wspaniałe kwalifikacje, a on był szybki od samego początku. Zespół pracuje jak rodzina i dzielimy się wszystkim. Mieliśmy bardzo dobre ustawienia z drugiego treningu, dzięki czemu wszystkie trzy samochody się poprawiły, z czego jestem bardzo dumny. Mam nadzieję, że moje doświadczenie pomogło i nie mogłem sobie wymarzyć lepszego wyniku w domowym wyścigu niż 1-2-3. Dziś naprawdę spełniły się marzenia”.

„Oczywiście, wolałbym być na pole position niż na drugim miejscu, ale widok mojego zespołowego kolegi, który współpracuje ze mną i obok mnie na pole position, oraz drugiego startującego za mną, napawa mnie dumą”.

Łada świętuje swój pierwszy kwalifikacyjny triumf i pierwsze trzy miejsca na starcie głównego wyścigu weekendu. Zupełnie odwrotne nastroje panują za to w ekipie Citroëna, której żaden reprezentant nie wszedł do finałowej sesji Q3 – pierwszy raz od pojawienia się francuskiego producenta w WTCC z początkiem sezonu 2014.

„To dziwne uczucie, ale to musiało się kiedyś zdarzyć” – komentował lider klasyfikacji generalnej José María López. „Myślę, że mając 80-kilogramowy balast dokonaliśmy już w tym sezonie wielkich rzeczy. Dzisiaj jednak zmagaliśmy się z kombinacją kilku czynników – nasi rywale zawsze wypadali tutaj dobrze i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie nam trudniej. Od pierwszej sesji treningowej bezskutecznie szukaliśmy przyczepności i choć moja sportowa dusza jest rozczarowana, nie jesteśmy w złej sytuacji. Mój najbliższy rywal w klasyfikacji generalnej jest za mną i mam szansę na podium”.

Czterokrotny mistrz świata Yvan Muller jako jedyny kierowca w stawce ma na koncie dwa zwycięstwa na podmoskiewskim torze. Francuz nie liczy jednak na walkę z rywalami czystym tempem.

„Oczywiście nie zaprezentowaliśmy naszego normalnego poziomu” – powiedział Francuz. „Wygrywaliśmy tak często, że musimy wozić 80-kilogramowy balast, ale i bez niego nie sądzę, byśmy mogli walczyć o pole position, jedynie o miejsce w pierwszej piątce. Gdy zorientowałem się, że nie awansuję do Q3, zdecydowałem się nie poprawiać swojego czasu i znaleźć się możliwie blisko 10. pozycji. Nie jestem zwolennikiem takiej strategii, ale takie są przepisy”.

Co zaskakujące, sądząc po wynikach mokrego drugiego treningu, nasilenie się deszczu nie zadziałało na korzyść kierowców Hondy. Spośród kierowców japońskiego producenta jedynie Norbert Michelisz awansował do Q3, a były mistrz świata Rob Huff nie wbił się nawet do pierwszej dziesiątki.

„To dla mnie zagadka, bo przez cały weekend byliśmy w czołówce, niezależnie od warunków, a w kwalifikacjach nie dało się uzyskać lepszej pozycji niż 11.” – powiedział Brytyjczyk. „Zmiana opon deszczowych z używanych na nowe nie przyniosła poprawy przyczepności, czego powody będziemy musieli zbadać. Czułem się jakbym jechał po lodzie. Liczę więc na suche wyścigi, bo wiem jak dobrze samochód spisuje się na suchym torze, a na tym torze jest możliwe wyprzedzanie. W Niemczech byłem na mecie czwarty po starcie z końca stawki, więc jestem optymistą”.

Nadzieje na suchy wyścig podziela Michelisz, który do obu wyścigów wystartuje ze środka pierwszej dziesiątki.

„Kwalifikacje były trudne. Deszcz był bardzo mocny i niemal cały czas zmagaliśmy się z brakiem przyczepności” – mówił Węgier. „Nasz samochód był ustawiony kompromisowo i nie spodziewaliśmy się, że deszcz będzie padał tak długo. Wejście do Q3 i piąte miejsce na starcie to zatem wszystko, na co było nas stać. Pozytywne jest to, że na suchym torze mamy zdecydowanie najszybszy samochód, więc jeżeli pogoda będzie jutro dobra i uda mi się dobrze wystartować, mamy szansę na podium, bądź nawet na zwycięstwo”.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowych WTCC, Citroën Racing, Honda Racing WTCC

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze