Edoardo Mortara odniósł swoje drugie zwycięstwo w DTM po fantastycznej jeździe w trakcie chaotycznego wyścigu w Zandvoort.

Lider mistrzostw Gary Paffett został obrócony w połowie rywalizacji przez Martina Tomczyka i w efekcie finiszował za swoimi głównymi rywalami do tytułu - Jamie Greenem i Bruno Spenglerem.

Mortara w pierwszej części wyścigu prowadził naciskany przez Mike’a Rockenfellera. Obaj skorzystali na problemach zdobywcy pole position Timo Scheidera, który zgasił auto na linii startu i spadł w dół stawki.

Włoch zdecydował się odbyć pierwszą zmianę opon dwa okrążenia przed swoim niemieckim rywalem i mało brakowało, by ta decyzja się opłaciła - kiedy Rockenfeller opuszczał boksy przytrzymał wewnętrzną linię w zakręcie Tarzan i dzięki temu objął prowadzenie przed atakującym Mortarą.

Jednak po drugim postoju niewielki deszcz okazał się przekleństwem Rockenfellera. Mający wcześniej czterosekundową przewagę Niemiec kolejne trzy okrążenia przejechał aż o dwie sekundy wolniej niż jego najgroźniejszy rywal.

Mortara spróbował ataku w Tarzanie na 32. okrążeniu – po niewielkim kontakcie i krótkiej walce bok w bok udało mu się pokonać kierowcę Phoenixa i objąć prowadzenie, którego nie oddał już do mety.

Mattias Ekstrom reprezentujący Abta uzupełnił podium dla Audi. Na czwartym miejscu finiszował najlepszy z zawodników Mercedesa – Jamie Green.

Zawodnik HWA Mercedes dysponował najlepszym tempem na wczesnym etapie wyścigu, ale dwa słabe pit stopy oznaczały spadek z czwartej pozycji na jedenastą. Na szczęście kilka szybkich okrążeń w deszczu pomogło odzyskać miejsce w czołówce.

Adrien Tambay pomimo zmagania z nerwowo zachowującym się Audi zdołał osiągnąć najlepszy wynik w swojej krótkiej historii startów w DTM – piąte miejsce. Za nim przekroczył metę Bruno Spengler, który mimo startu z 18. pola zaliczył dobry wyścig i wciąż liczy się w walce o tytuł.

Ósmy na starcie Paffett stracił trzecie miejsce po obrocie w deszczu, spowodowanym kontaktem z Martinem Tomczykiem. Zeszłoroczny triumfator DTM z powodu uszkodzeń musiał wycofać się z rywalizacji, a Filipe Albuquerque, Andy Priaulx i Augusto Farfus wyjechali poza tor, aby uniknąć wirującego Mercedesa.

Po powrocie na tor Paffett był najszybszym kierowcą na mokrym torze i szybko powrócił do czołowej dziesiątki. Na ostatnich pięciu okrążeniach wyprzedził jeszcze Dirka Wernera, Ralfa Schumachera i Augusto Farfusa, przez co finiszował na siódmym miejscu i na trzy wyścigi do końca sezonu wciąż lideruje w klasyfikacji kierowców z przewagą 16 oczek nad Greenem.

Tuż przed metą Werner wyprzedził Schumachera i Farfusa, którzy zamknęli punktowaną dziesiątkę.

Scheider nie ukończył wyścigu wskutek uderzenia w tył Mercedesa Davida Coultharda na początku rywalizacji. Niemiec musiał się zatrzymać, ponieważ otwarła się maska w jego Audi i zasłoniła mu przednią szybę.

Robert Wickens i Miguel Molina zderzyli się dwa razy na dojeździe do pierwszego zakrętu. Hiszpan ugrzązł w żwirze nieopodal zakrętu Tarzan, a Kanadyjczyk został obrócony przez Christiana Vietorisa dwa zakręty później i uderzyła w niego również Rahel Frey. Cała trójka musiała pożegnać się z wyścigiem.

Źródło: www.autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze