Ellis odnosi pierwsze zwycięstwo w DTM

28-letni Philip Ellis wygrał swój zaledwie trzeci wyścig w Deutsche Tourenwagen Masters. Kierowca Winward Racing przebił się z dziewiątego pola na starcie, by pokonać Liama Lawsona i Mike’a Rockenfellera w sobotnim wyścigu na torze Lausitzring.

Z pole position wystartował Sheldon van der Linde, a za jego plecami w pierwszy zakręt złożył się Kelvin van der Linde. O trzecie miejsce walczyli początkowo Mike Rockenfeller, Esteban Muth i Liam Lawson, lecz ostatecznie kolejność pomiędzy nimi pozostała niezmieniona. Agresywnie do przodu przebijali się Timo Glock i Ellis, którzy zyskali po dwie pozycje na pierwszym okrążeniu, wyprzedzając Alexandra Albona i Arjuna Mainiego, a na kolejnym kółku obaj objechali Lawsona.

Na początku trzeciego okrążenia kontrolę nad swoim Lamborghini straciła Esmee Hawkey, po czym obróciła się i uderzyła w ścianę, powodując wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Brytyjka była pierwszą spośród sześciu kierowców, którzy nie dojechali do mety.

Znakomity restart na ósmym okrążeniu zaliczył Ellis, który wyprzedził Glocka, Rockenfellera, Mutha i Kelvina van der Linde, by już w drugim zakręcie wyjść na drugą pozycję. Rockenfellera następnie wyprzedził także Muth.

Prowadzenie nadal należało do Sheldona van der Linde, który zjechał do boksów jako jeden z pierwszych, na 9. okrążeniu. Jego śladami podążył Lawson, który dzięki szybkiej zmianie opon przeskoczył Kelvina van der Linde – dla kierowcy z RPA pit-stop nie był zbyt udany, bowiem stracił lokatę także na rzecz Rockenfellera. Wraz z Kelvinem van der Linde, na 10. okrążeniu do alei serwisowej udał się Ellis.

Wraz ze zużywaniem się opon malała przewaga Sheldona van der Linde nad resztą stawki. Po dogonieniu kierowcy BMW, Ellis od razu przystąpił do ataku na początku 21. okrążenia, a już w kolejnym zakręcie van der Linde wyprzedzony został także przez Lawsona.

Kierowca Ferrari momentami doganiał rywala w Mercedesie-AMG, lecz ani przez chwilę nie znalazł się na tyle blisko, by przeszkodzić Ellisowi w odniesieniu swojego pierwszego zwycięstwa w DTM. Sheldon van der Linde otrzymał 5-sekundową karę za niezgodny z regulaminem pit-stop, przez co spadł na mecie z trzeciego na dziewiąte miejsce, a na podium wskoczył Rockenfeller. Kelvin van der Linde był czwarty, przed Albonem, Lucasem Auerem, Marco Wittmannem i Muthem. Punktowaną dziesiątkę uzupełnił Maximilian Buhk.