Eng odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w DTM

Ubiegłoroczny debiutant Philipp Eng odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Deutsche Tourenwagen Masters. Kierowca lokalnego zespołu RBM pokonał swojego zespołowego kolegę Joela Erikssona w pierwszym od 17 lat wyścigu na torze Zolder.

Z pole position ruszał inny kierowca BMW Marco Wittmann, lecz już na starcie wyprzedził go ruszający z trzeciego pola Bruno Spengler. Przed zwycięzcą kwalifikacji w pierwszy zakręt złożył się również René Rast, lecz Wittmann odzyskał lokatę od kierowcy Audi w kolejnym zakręcie. Czwartą lokatę utrzymał Sheldon van der Linde, za którym plasowali się Robin Frijns i Timo Glock.

Już na pierwszym okrążeniu na obowiązkową zmianę opon zjechał Paul di Resta, z kolei w natarciu był ruszający z siódmej pozycji Eng, który na drugim kółku przebił się z siódmej na piątą lokatę, wyprzedzając Frijnsa i Glocka – przed tym drugim znalazł się również Nico Müller.

Przed weekendem DTM w Belgii zmieniono zasady dotyczące stosowania systemów kontroli startu. Zostały one przywrócone w ograniczonej formie, aby zapobiec nadmiernemu buksowaniu kół przy prędkości do 25 km/h. Nie wszyscy kierowcy opanowali nowy system, w związku z czym Frijns, Loïc Duval i Pietro Fittipaldi otrzymali 5-sekundowe kary za popełniony falstart.

Eriksson zjechał do boksów na ósmym okrążeniu, a cztery kółka później to samo uczynili m.in. Eng i Müller. Zdążyli tym samym przed neutralizacją wywołaną przez Daniela Juncadellę, który z powodu awarii swojego Astona Martina zatrzymał się na poboczu. Na pechu swojego kolegi próbował skorzystać Jake Dennis, lecz jego samochód również stanął, na wjeździe do alei serwisowej.

Kolejność za samochodem bezpieczeństwa prezentowała się następująco: Spengler, Wittmann, van der Linde, Rast, Frijns, Glock, Fittipaldi. Pierwszym kierowcą, który odbył obowiązkowy pit-stop był ósmy Eriksson, lecz jadący za nim Eng zaliczył lepszy restart i objechał swojego partnera z ekipy.

W połowie wyścigu problemy ze swoim samochodem miał Rast, który zgłaszał spadek mocy silnika i tracił kolejne pozycje, aż w końcu wycofał się z rywalizacji. Kierowca Audi wraz z Marco Wittmannem pozostawali na torze najdłużej, bo aż do 25. okrążenia.

Gdy cała stawka odbyła już obowiązkowe postoje, na prowadzenie wyszedł Eng i od tego momentu pewnie zmierzał do mety, z dużą przewagą nad drugim Erikssonem – ten musiał bowiem do ostatniego okrążenia bronić się przed atakami ze strony Nico Müllera. Kierowcy BMW pomogły przy tym nowe przepisy DTM, pozwalające na korzystanie z push-to-pass oraz DRS-u bez ograniczeń w końcówce wyścigu przez wszystkich poza liderem. Eriksson na ostatnim okrążeniu popełnił błąd i wypadł z toru, lecz nawet to nie wystarczyło, aby Müller mógł odebrać mu drugą lokatę.

Eng sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w DTM, przyjeżdżając na metę osiem sekund przed dwójką Eriksson-Müller. Na samotnym czwartym miejscu jechał Loïc Duval, z kolei Mike Rockenfeller na przedostatnim okrążeniu wyprzedził Jamiego Greena w walce o piątą lokatę. Rockenfeller zdecydował się na strategię dwóch pit-stopów i wymienił opony podczas okresu samochodu bezpieczeństwa, podobnie jak Paul di Resta, który przyjechał na metę ósmy, za Wittmannem. Swoje pierwsze punkty w DTM zdobył Ferndinand Habsburg, a czołową dziesiątkę uzupełnił Spengler.

Dzięki wygranej, Eng awansował na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, gdzie traci trzy punkty do prowadzącego Wittmanna.