Rast wygrywa dzięki agresywnej strategii

Były mistrz Deutsche Tourenwagen Masters René Rast sięgnął po zwycięstwo w drugim wyścigu sezonu 2019 na torze Hockenheim. Niemiec jako jeden z nielicznych zdecydował się na strategię dwóch pit-stopów i po starcie z 16. pozycji pokonał na mecie Nico Müllera oraz Robina Frijnsa.

Znakomicie wyścig rozpoczął zdobywca pole position Philipp Eng, natychmiast odjeżdżając od reszty stawki. Na drugie miejsce awansował Müller, który wyprzedził Frijnsa oraz Marco Wittmanna. Startujący z szóstej pozycji Timo Glock wyszedł na trzecie miejsce, przed Wittmanna, Bruno Spenglera i Loïca Duvala.

Po siedmiu okrążeniach na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, w reakcji na unieruchomione auto Duvala, który wypadł z toru w 13. zakręcie. Tuż przed ogłoszeniem neutralizacji na obowiązkową zmianę opon zjechał Paul di Resta, natomiast już po wywieszeniu żółtych flag w boksach na zmianę opon pojawił się Rast. Postój Niemca nie mógł jednak zostać uznany za obowiązkowy, bowiem został wykonany przy neutralizacji, zatem miał przed sobą jeszcze jedną zmianę opon.

Rast wykorzystał w pełni potencjał nowych opon i w przeciągu pięciu okrążeń przebił się z ostatniej pozycji na prowadzenie, po czym rozpoczął budowę ogromnej przewagi nad drugim Engiem, którego wyprzedził w szóstym zakręcie 14. okrążenia. W międzyczasie doszło do dwóch incydentów – Jamie Green uderzył i obrócił Sheldona van der Linde, a Pietro Fittipaldi wykonał podobny manewr na Marco Wittmannie. Obaj otrzymali kary przejazdu przez boksy.

Prowadzący z przewagą kilkunastu sekund Rast udał się na swój obowiązkowy postój na 22. okrążeniu, jako jeden z ostatnich kierowców na torze. Gdy na kolejnym kółku do boksów udał się Robin Frijns, prowadzenie objął Paul di Resta. Choć Brytyjczyk miał już za sobą obowiązkowy postój, zużycie opon było na tyle wysokie, że również pojawił się w boksach po raz drugi, przez co wypadł poza punktowaną dziesiątkę.

Gdy kierowca Astona Martina oddał prowadzenie, powrócił na nie Rast, z komfortową przewagą nad Nico Müllerem, który dzięki szybszej pracy mechaników Audi przeskoczył w boksach Philippa Enga. Na osiem okrążeń kierowca BMW został wyprzedzony również przez Robina Frijnsa, który zaoszczędził opony i w końcówce wyścigu narzucił bardzo szybkie tempo, prawie doganiając drugiego na mecie Müllera.

Ruszający z pole position Eng musiał tym samym zadowolić się czwartą lokatą, przed Bruno Spenglerem oraz Timo Glockiem, który do ostatnich metrów musiał bronić się przed nadciągającym na świeżych oponach di Restą. Brytyjczyk był najlepszym kierowcą Astona Martina na siódmej lokacie i pokonał Marco Wittmanna oraz Jamiego Greena, a punktowaną dziesiątkę uzupełnił Joel Eriksson.

Kolejna runda DTM odbędzie się za dwa tygodnie na belgijskim torze Zolder.