Ogier wygrywa w Rajdzie Meksyku, Neuville wyrywa Evansowi drugie miejsce

Ośmiokrotny rajdowy mistrz świata Sébastien Ogier odniósł przekonujące zwycięstwo w Rajdzie Meksyku. To jego już siódma wygrana w tej rundzie, dzięki czemu stał się samodzielnym rekordzistą.

Reprezentant Toyoty, który ponownie realizuje częściowy program startów, popisał się bezbłędną jazdą i wywalczył drugi triumf w tym sezonie, po wcześniejszym sukcesie w Rajdzie Monte Carlo. Ogier wraz z pilotem Vincentem Landaisem o 27,5 sekundy pokonali na mecie Thierry’ego Neuville’a, który na ostatnim oesie, Power Stage, wyprzedził Elfyna Evansa.

W piątek Ogier w pełni wykorzystał swoją pozycję startową do odcinków specjalnych i szybko wyłonił się na kandydata do walki o zwycięstwo. Drugim był Esapekka Lappi z Hyundaia, który był najszybszy na pięciu oesach, podczas gdy Ogier na dwóch, co pozwoliło mu na wypracowanie 5,3-sekundowej przewagi przed sobotą.

Najlepszy rajd w karierze Lappiego szybko jednak zamienił się w taki do zapomnienia. Na OS11, pierwszym sobotnim oesie, Fin źle ocenił lewy zakręt i wbił się w nasyp, który wystrzelił jego Hyundaia i20 N w poprzek drogi, po czym uderzył w słup telegraficzny. Na szczęście jemu oraz pilotowi Janne Ferme’owi nic się nie stało, samochód nie nadawał się do dalszej jazdy i to był koniec rajdu.

W ten sposób pozycję lidera odziedziczył Ogier, który miał sporą przewagę nad resztą stawki. Na OS16 popisał się on wyśmienitą jazdą i powiększył prowadzenie do 35,8 sekundy. Od tego momentu utytułowany Francuz spokojnie podszedł do niedzielnych oesów.

To jednak nie przeszkodziło jemu w uzyskaniu najlepszego czasu na wieńczącym rajd Power Stage’u, dzięki czemu z Meksyku wyjechał z maksymalną liczbą 30 punktów. Mimo wzięcia udziału w dwóch z trzech dotychczas rajdów, Ogier jest aktualnie liderem klasyfikacji kierowców WRC. Dodatkowo dzięki wygranej wysunął się on na samodzielne prowadzenie pod względem wygranych w Meksyku – teraz ma ich on 7, wyprzedzając pod tym względem dziewięciokrotnego mistrza świata i swojego rodaka, Sébastiena Loeba.

Podczas gdy dla Ogiera wydawał się to być spacer po parku, za jego plecami kierowcy zaciekle walczyli o niższe pozycje. Po pechu Lappiego, Evans i Neuville zaczęli walczyć o drugie miejsce, a duet ten dzielił 11,6 sekundy. Neuville awansował wcześniej na trzecią lokatę mimo utraty mocy z hybrydy po agresywnym przejechaniu przez dziurę w nawierzchni w piątek. Później zmagał się on również z problemami z amortyzatorem oraz przednim wałem napędowym, zaś na OS18 doszło do przebicia opony. W sobotę jednak Belg był najszybszy na czterech odcinkach specjalnych i przed niedzielą miał on już tylko 4,3 sek. straty wobec Evansa.

Evans wkrótce podkręcił nieco tempo, jednak w jego Toyocie doszło do wycięcia elementu zawieszenia, co przywróciło nadzieje Neuville’owi. Przed Power Stagem miał on 2,7 sek. straty względem Evansa, jednak na ostatnim oesie udało mu się wyprzedzić rywala, pokonując go o 0,4 sekundy i zajmując w ten sposób drugie miejsce.

Czwarte miejsce zajął aktualny mistrz świata Kalle Rovanperä, który do zwycięzcy stracił prawie dwie minuty. Głównym hamulcem Fina był start jako drugi do piątkowych odcinków specjalnych, co z kolei przełożyło się na wybór opon na sobotnie oesy. Jeszcze w sobotę obrócił swój samochód, jednak jego czwarta lokata była niezagrożona. Za Power Stage otrzymał on dodatkowe dwa punkty, choć przejazd był chaotyczny i obejmował uszkodzenie tylnego skrzydła jego Yarisa po zawadzeniu o drzewo.

Jako piąty do mety dojechał Dani Sordo, tracąc z kolei aż trzy minuty. W pewnym momencie Hiszpan był nawet trzeci, jednak na OS8 w jego samochodzie doszło do przebicia opony, na skutek czego stracił ponad minutę.

W klasyfikacji WRC 2 zwycięstwo odniósł Gus Greensmith, były kierowca M-Sportu w WRC, a obecnie reprezentant zespołu Toksport, który wystawia Škodę. Brytyjczyk zajął również szóste miejsce w klasyfikacji rajdu, pokonując Emila Lindholma, który był siódmy. Trzecia lokata w klasie przypadła Oliverowi Solbergowi, który jeździł tylko z trzema cylindrami.

Ott Tänak nie może mówić o dobrym rajdzie. Po zwycięstwie w Szwecji, Estończyk doznał awarii turbo w swoim Fordzie Puma na OS3, co kosztowało go w piątek ponad 12 minut. Wiele wskazywało na to, że będzie on w stanie zamieszać w czołówce, jednak ostatecznie zajął dziewiąte miejsce, a dodatkowo wywalczył cztery punkty za dobry czas na Power Stage.

Czołową dziesiątkę rajdu zamknęła polska załoga Kajetan Kajetanowicz/Maciej Szczepaniak, która w WRC 2 była czwarta. Z kolei Daniel Chwist/Kamil Heller zostali sklasyfikowani na ósmej pozycji w tej klasie.

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu WRC będzie Rajd Chorwacji, który zostanie rozegrany w dniach 20-23 kwietnia.