Rovanperä wciąż na prowadzeniu w Rajdzie Chorwacji mimo przebitej opony

Kalle Rovanperä utrzymał prowadzenie w asfaltowym Rajdzie Chorwacji również po sobotniej części zmagań, mimo że już na starcie dnia stracił sporo przewagi na skutek przebicia opony.

Kierowca Toyoty, który po piątku miał ponad minutę przewagi nad resztą stawki, złapał kapcia na lewym przodzie, która spowodowała, że jego różnica do drugiego Otta Tänaka zmalała do zaledwie 16,8 sekundy. Thierry Neuville, który zajmował tę pozycję jeszcze w piątek, spadł na czwartą lokatę w wyniku kary doliczenia minuty za wielokrotne przekroczenie prędkości na odcinkach dojazdowych dnia poprzedniego. Na trzecie miejsce przesunął się Craig Breen z M-Sportu. Choć jego strata względem lidera wynosiła prawie minutę, miał on zapas 26,2 sekundy nad Neuvillem.

Podczas pierwszej pętli nie został dokończony pierwszy odcinek specjalny, który w ostatecznym rozrachunku anulowano. Oliver Solberg z Hyundaia miał wypadek przy dużej prędkości na 9. oesie, który został rozegrany w mglistych i miejscami wilgotnych warunkach. Szwed stracił tył swojego i20N, a następnie uderzył w trawiastą skarpę. Rozgrzany wydech spowodował, że auto stanęło w płomieniach, jednak na szczęście zarówno jemu, jak i jego pilotowi Elliottowi Edmondsonowi nic się nie stało i zdążyli bezproblemowo opuścić samochód jeszcze przed pożarem.

W wyniku tego incydentu na piąte miejsce przesunął się Elfyn Evans z Toyoty, który w piątek złapał dwa kapcie i miał dwie minuty straty, zaś jako szósty podążał jego zespołowy kolega, Takamoto Katsuta.

Po południu Rovanperä kontrolował swoje tempo, jak i przewagę nad Tänakiem, a niedzielę rozpocznie z różnicą niemal 20 sekund nad Estończykiem. Breen utrzymał się na trzeciej pozycji, lecz jego zapas nad napierającym Neuvillem spała do zaledwie 4,9 sekundy, mimo że kierowca Hyundaia cierpiał z powodu pewnych problemów z silnikiem. Na piątej lokacie pozostał Evans, zaś szósty wciąż jest Katsuta, który jednocześnie zamyka czołową stawkę kierowców Rally1.

W WRC 2 Open prowadzenie utrzymał Yohan Rossel, który ma 35,1 sekundy przewagi nad drugim Nikołajem Gryazinem. Na trzecią pozycję awansował z kolei Kajetan Kajetanowicz, który ma jednak 50,9 sek. straty względem lidera, ale jednocześnie jego zapas nad czwartym Emilem Lindholmem wynosi ponad pół minuty. Dobrze radzi sobie także Mikołaj Marczyk, który w tym zestawieniu awansował na 10. lokatę.

W niedzielę załogi będą miały do pokonania cztery odcinki specjalne o łącznej długości 54,48 km, w tym nagradzany dodatkowymi punktami Power Stage.