Benavides bohaterem dnia, Goczał i Łaskawiec znów wygrywają etap

Drugi etap Abu Dhabi Desert Challenge przyniósł kolejne dramaty i zwroty akcji. Po pechowym niedzielnym etapie, Nasser Al-Attiyah na czterech kołach i Ross Branch na dwóch uzyskali najlepsze czasy na poniedziałkowym 318-kilometrowym oesie. Bohaterem dnia był natomiast nowy lider w klasyfikacji motocyklistów Kevin Benavides. Po siódmą wygraną w kategorii samochodów pewnie zmierza Stephane Peterhansel. Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec, z drugim etapowym zwycięstwem na koncie umocnili się na prowadzeniu w rajdzie, także licząc na triumf na mecie.

Samochody

Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel nie poddali się po niedzielnych przygodach, które wykluczyły ich z walki o wygraną w rajdzie. W poniedziałek znów stanęli na starcie. Wygrywając etap zdobyli komplet punktów. Liderem rajdu pozostaje Stephane Petehansel, tym razem czwarty na mecie odcinka. Jego przewaga nad drugim w stawce Yazidem Al-Rajhi, finiszującym we wtorek na trzeciej pozycji stopniała do 7’49”. Po problemach mechanicznych na pierwszym etapie, Sebastien Loeb ukończył odcinek na 2 miejscu. Piąty czas należał do Martina Prokopa, utrzymującego trzecie miejsce w klasyfikacji rajdu. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk musieli w poniedziałek często zmieniać ciśnienie w oponach swojego buggy w miękkim piachu i zakopali się na wydmie, przez co dotarli na metę z szóstym czasem, ale w klasyfikacji rajdu utrzymują czwarte miejsce, drugie wśród załóg W2RC.

SSV

Najdłuższy i najtrudniejszy odcinek rajdu padł łupem Polaków. Drugie etapowe zwycięstwo zapisali na swoje konto Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec, umacniając się na prowadzeniu w rajdzie. Drugie miejsce na etapie zajął Austin Jones, a podium uzupełnił Rokas Baciuska. 4. czas należał do drugiej z załóg Cobant Energylandia Rally Team, Michała Goczała i Szymona Gospodarczyka. Polski duet znów miał pecha. Na 36. kilometrze ich pojazd spadł z wydmy, urywając półoś, ale utrzymują trzecie miejsce, za Baciuską. Małgorzata Gołda i Marek Dąbrowski przyjechali na metę poniedziałkowego etapu z 6. czasem, utrzymując 4. lokatę w rajdzie. Robert Jan Szustkowski i Albert Gryszczuk pokonali oes z 7. wynikiem i takie miejsce zajmują po dwóch etapach rajdu.

Motocykle i quady

Michael Docherty, prowadzący w rajdzie po wygraniu dwóch pierwszych oesów, niedługo cieszył się pozycją lidera. Otwierającego trasę reprezentanta RPA wyprzedził Matthias Walkner, a potem Docherty uległ wypadkowi. Zatrzymał się przy nim Argentyńczyk Kevin Benavides, który poświęcił na pomoc ponad 20 minut, zanim nadleciał śmigłowiec. Po korekcie czasu Benavides został nowym liderem. Zajmujący 2. pozycję Ricky Brabec ma do niego 4’23” straty, a kolejne 41” traci Ignacio Cornejo, trzeci w stawce motocyklistów. Po poniedziałkowym wypadku i utracie szansy na wygraną w rajdzie, fortuna uśmiechnęła się do Rossa Brancha. Kierowca z Botswany wywalczył etapowe zwycięstwo, pokonując o 41” Luciano Benvidesa i o kolejne 2” jego starszego brata, Kevina.

Trzyma tempo Konrad Dąbrowski, jedyny Polak w stawce motocyklistów. Na mecie 2. etapu zameldował się z 19. czasem, awansując w klasyfikacji rajdu na 16. pozycję i 4. w Rally 2.

Abdulaziz Ahli znów nie dał szans rywalom w klasyfikacji quadów. Wygrał poniedziałkowy etap i powiększył przewagę do 1h24’12”. Z drugim czasem tym razem finiszował Rodolfo Guillioli, ale drugi jest nadal Juraj Varga.

Wypowiedzi

Nasser Al-Attiyah: „Teraz będziemy się starali wygrywać każdego dnia, aby zdobywać maksymalną liczbę punktów, jak to zrobiliśmy dzisiaj. Wykonaliśmy dobrą robotę, jestem zadowolony. Teraz musimy popracować nad punktami. Dziś zdobyliśmy 5 i mam nadzieję, że jutro powtórzymy ten wynik. To rozczarowujące, że nie wygram tego rajdu, bo to moja ulubiona impreza. Musimy się z tym pogodzić. To jest motorsport. Teraz musimy wyciskać z auta, ile się da, tak jak to zrobiliśmy dziś”.

Kuba Przygoński: „Dzisiaj był bardzo długi, męczący odcinek – prawie 5 godzin jazdy. W samochodzie nie mamy klimatyzacji, więc temperatura wynosi ponad 50 stopni. Po odcinku długo czuło się tę temperaturę oraz włożony wysiłek. Tempo było dobre. Popełniliśmy jeden błąd w końcówce. To było takie małe zakopanie w miękkim piasku, ale szybko się pozbieraliśmy i strata wyniosła może 2-3 minuty. Nasz samochód z napędem na tylną oś nie jest najlepszym wyborem na ten rajd przy nowych przepisach, ale robimy, co możemy. Po zmianie regulaminu nasz samochód nie jest tak szybki, jak pojazdy rywali. Trzeba będzie zastanowić się, co z tym zrobić”.

Marek Goczał: „Za nami drugi odcinek specjalny rajdu. Cisnęliśmy dzisiaj bardzo mocno – odcinek był bardzo szybki, ale też niebezpieczny, bo często natrafialiśmy na ścięte wydmy, opadające mocno w dół. Do strefy tankowania niezbyt mi się podobało, ale potem zaczęły się wydmy, trochę poskakaliśmy – jechało nam się znakomicie. Ten odcinek na pewno przetasuje klasyfikację generalną. My za wszelką cenę staraliśmy się, aby to przetasowanie nas nie dotknęło i abyśmy bezpiecznie dotarli na metę. To się udało, wygrywamy drugi etap”.

Kevin Benavides: „To był naprawdę długi i gorący odcinek. Zatrzymałem się, aby pomóc Michaelowi, który miał wypadek, i czekałem z nim na przybycie pomocy medycznej. Dobrą wiadomością jest to, że mój brat pojechał dziś świetnie i w sumie jestem zadowolony”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze