Rajd Korsyki zbiera negatywne opinie

Wczoraj zakończył się Rajd Korsyki, który po siedmiu latach przerwy został po raz kolejny rozegrany na francuskiej wyspie. Niestety, szefowie zespołów oraz kierowcy nie byli do końca zadowoleni z organizacji tej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata.

W tegorocznej edycji Rajdu Francji kierowcy do przejechania mieli zaledwie dziewięć odcinków specjalnych [ze względu na złe warunki pogodowe przejechali ich tylko siedem]. Sporym utrudnieniem była ich długość. Większość z nich liczyła ponad 30 kilometrów, a niektóre – ponad 40 km. Obfite opady deszczu zmusiły organizatorów do odwołania dwóch OS-ów, a złą pogoda – także do przesunięcia startu niektórych z nich. Podczas rajdu kierowcy podróżowali po całej wyspie, co zostało mocno skrytykowane przez wiele czołowych osób WRC. Jako pierwszy głos zabrał Jost Capito.

„Park serwisowy nie znajdował się w takim miejscu, w jakim być powinien” - rozpoczął szef Volkswagena.

„Nie sądzę, że potrzebujemy jazdy po całej wyspie. W ciągu kilku dni mieszkaliśmy w czterech-pięciu różnych hotelach, a i tak cały czas musieliśmy płacić za pokoje w Corte, na wypadek, gdybyśmy ich potrzebowali. Niektóre elementy tego rajdu były po prostu śmieszne” – grzmiał Capito.

Niemcowi wtórował szef M-Sportu, Malcolm Wilson, który poruszył inne kwestie, związane z Rajdem Korsyki.

„Na konferencji prasowej nikt się nie pojawił, nie było też widzów” – wyliczał Brytyjczyk.

„W ciągu 12 miesięcy przenieśliśmy się z Francji, gdzie – bez wątpienia – znajdował się najlepszy park serwisowy w całym kalendarzu do zwykłego bagna”.

„Nie mam żadnych wątpliwości - chciałbym, żeby rajd powrócił do Alzacji. W tym miejscu nie chciałbym obrazić organizatorów, którzy bardzo dobrze reagowali na zmieniające się warunki pogodowe, jednak nie można porównać tego rajdu do rundy w okolicach Strasburga”.

W zdecydowanie łagodniejszym tonie wypowiedział się z kolei szef Citroëna, Yves Matton.

„Jest zbyt wcześnie, aby wysunąć właściwe wnioski. Rzeczywiście, rok temu w Alzacji pojawiło się wielu kibiców, jednak powinniśmy robić porównania do pierwszego rajdu w tej części Francji [gdzie było znacznie mniej widzów]” – stwierdził Francuz.

Harmonogram rajdu nie przypadł do gustu Haydenowi Paddonowi, który w mocnych słowach opowiedział o swoich odczuciach.

„Nie podobało mi się to wszystko. Było zbyt dużo czekania i zbyt dużo jazdy po wyspie, bez właściwej rywalizacji. Dlaczego nie mogliśmy zrobić dodatkowego odcinka na drodze z i do parku serwisowego?” – pytał Nowozelandczyk.

„W rzeczywistości jechaliśmy na start odcinka specjalnego, siedzieliśmy tam i czekaliśmy wieki na jego rozpoczęcie” - żalił się kierowca Hyundaia.

Oczekiwanie nie przeszkadzało Sébastienowi Ogierowi, jednak Francuz zasugerował, aby następnym razem długie odcinki odbywały się tylko przez jeden dzień rajdu.

„Ta runda jest prawdziwym wyzwaniem dla kierowców, ale jazda po tych odcinkach to duża przyjemność” – stwierdził mistrz świata.

„Zła stroną rajdu może być to, że odbywa się na wyspie. Pojawiło się tu wielu kibiców, jednak nie tak dużo, jak w Alzacji” – dodał Ogier.

„Możemy zachować bardzo długie odcinki, ale wtedy tracimy na akcji. Może organizatorzy powinni pomyśleć o zmianie harmonogramu i tak długie OS-y rozegrać tylko przez jeden dzień” - zasugerował kierowca Volkswagena.

 

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze