Rajd Australii pod naciskiem FIA i zespołów

Rajd Australii znalazł się pod presją, aby zmienić swoją lokalizację bazy z Coffs Harbour, a także przestać pełnić rolę ostatniej rundy sezonu.

Australijska runda wieńczy sezon WRC od dwóch lat. Dla sporej liczby kibiców, szczególnie tych pochodzących z Europy, nie podoba się aktualny stan rzeczy między innymi ze względu na czas rozgrywania rajdu. Dodatkowo kolejnym czynnikiem przemawiającym przeciwko tej rundzie jest mała liczba zgłoszeń. Aby poprawić nieco sytuację, zespoły oraz Promotor WRC wezwali do zmiany lokalizacji rozgrywania rajdu w przyszłym roku.

„To prawda, widzieliśmy więcej osób przychodzących do parku serwisowego, ale to nadal jest daleko [od wymaganych wyników]. Dwadzieścia lat temu Rajd Australii był najlepszą rundą na świecie. Garry Connelly [ówczesny dyrektor rajdu] w Perth po raz pierwszy wprowadził superoes i wiele innych innowacji. Dlaczego nie możemy tam wrócić? Jego położenie jest bliżej Europy, a także to miasto, w którym mieszka 1,5 miliona ludzi. Nie wiem ile żyje w Coffs Harbour, ale nie tak wiele” – powiedział Alain Penasse, szef Hyundaia, w rozmowie z Motorsport.com.

Dyrektor rajdowy FIA Jarmo Mahonen był jeszcze bardziej krytyczny w swojej opinii.

„Dobrą rzeczą jest to, że ten rajd jest bardzo bezpieczny – ponieważ nie ma widzów! Byłem przeciwny temu rajdowi, aby stanowił ostatnią rundę mistrzostw. Rajd Australii wykonuje świetną pracę w obszarze mediów społecznościowych, ale to nie wystarcza. Bądźmy szczerzy: jesteśmy sportem europejskim i musimy kończyć sezon w tej strefie czasowej” – stwierdził Mahonen.

Z kolei Ben Rainsford, dyrektor Rajdu Australii, stwierdził, że będzie trudno zmienić bazę rundy na Perth, a przyszłość zależy od środków lokalnego rządu.

„Chcielibyśmy utrzymać WRC w Australii, więc przyjrzę się kilku opcjom. Mamy umowę na przyszły rok, ale co stanie się w przyszłości, w dużym stopniu zależy od [finansowania] przed rząd Nowej Południowej Walii” – powiedział Rainsford.

Źródło: motorsport.com