Mateusz Tokarski zakończył sezon 2016 pucharu BMW IS CUP trzema zwycięstwami z rzędu. Pierwszy weekend po przejściu do innych klas w ramach cyklu Mistrzostw Polski nie okazał się aż tak udany i pozostawił kierowcę z Piły głodnego powrotu na najwyższy stopień podium.
Reprezentant obsługiwanego przez Frodan Motorsport zespołu Alles Tokarski Racing Team znów zasiadł za kierownicę BMW 318is E36 Coupé, lecz tym razem w ramach wyścigów sprinterskich Dywizji Narodowej 5 WSMP oraz Mistrzostw Polski Wyścigu Godzinnego MPH.
Weekend rozpoczął się dla Tokarskiego bardzo pozytywnie – BMW z numerem 203 było szybkie, a za jego kierownicą Mateusz wywalczył miejsce w pierwszym rzędzie na polach startowych, a następnie stoczył pasjonujący pojedynek z Jackiem Cichopkiem, który zakończył się różnicą zaledwie 15 setnych sekundy na korzyść tego drugiego. Ze względu na sposób przeprowadzania wyścigów WSMP, wraz z is-ami na torze były samochody innych klas, o różnej szybkości. To właśnie zamieszanie z tego wynikające zakłóciło walkę pomiędzy zawodnikami i zaważyło o jej wyniku.
Podbudowany dobrym występem, Tokarski przystąpił w niedzielę do drugiego wyścigu sprinterskiego. Po opuszczeniu kwalifikacji, startował on z ostatniej pozycji, lecz już na pierwszym okrążeniu przebił się na drugą lokatę, a później wyprzedził prowadzącego Cichopka i zaczął budować przewagę na czele stawki.
Dominująca postawa pilanina nie została jednak nagrodzona – w połowie wyścigu został on wezwany na karę drive-through za popełniony falstart. Decyzja sędziów była jednak bardzo kontrowersyjna, bowiem nagrania wideo nie wskazują jednoznacznie na popełnienie takiego wykroczenia.
Po odbyciu kary, Tokarski spadł na ostatnie miejsce wśród zawodników jadących po-pucharowymi BMW. Utalentowany zawodnik drugi raz musiał zatem przebić się przez stawkę, by uratować punkty za drugie miejsce.
Poza wyścigami sprinterskimi, 20-latek wziął udział również w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Wyścigu Godzinnego MPHR. Po starcie z trzeciego pola, szybko przebił się on na drugie miejsce i włączył się do trwającej walki o zwycięstwo. Szanse na dobry wynik Tokarski stracił jednak jeszcze przed obowiązkowymi pit-stopami, bowiem na torze ogłoszono neutralizację, akurat w momencie gdy wyprzedzał on innego kierowcę, co zaważyło o karze przejazdu przez boksy.
Mateusz spadł na dziewiąte miejsce w swojej klasie i był ostatnim kierowcą na okrążeniu lidera. Zmuszony do odrabiania strat, w drugiej połowie wyścigu prezentował tempo nawet o sekundę lepsze od czołowych zawodników, lecz nie starczyło mu czasu, by wrócić na premiowane podium miejsce i dojechał na metę jako czwarty.
Pomimo frustracji, Tokarski może mówić o zadowalającym weekendzie z perspektywy klasyfikacji generalnej. Dwa drugie miejsca w DN5 przełożyły się na taką samą lokatę w „generalce”, a po czwartym miejscu w MPHR traci tylko pięć punktów do lidera.
Kolejny weekend WSMP odbędzie się za trzy tygodnie, również na Torze Poznań.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.