Zwycięstwo w sobotę, pech w niedzielę

Michał Broniszewski i Giacomo Piccini przeżyli w miniony weekend prawdziwą huśtawkę nastrojów podczas pierwszej rundy sprinterskiej serii Blancpainna torze Misano World Circuit Marco Simoncelli we Włoszech.

Weekend rozpoczął się bardzo pechowo. Podczas piątkowego treningu włoski zmiennik polskiego kierowcy miał poważny wypadek. Przód czerwono-srebrnego Ferrari 488 GT3 z numerem 11 został całkowicie rozbity. Udział załogi w dalszej części weekendu stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście mechanikom zespołu Kessel Racing udało się naprawić samochód po całonocnej pracy.

W sobotę wieczorem w wyścigu kwalifikacyjnym Michał Broniszewski i Giacomo Piccini odnieśli zwycięstwo w swojej klasie Pro Am, zajmując 13. miejsce w klasyfikacji generalnej. W niedzielnym wyścigu głównym była wielka szansa na kolejną wygraną, ale już na pierwszym okrążeniu w kolizji uszkodzony został dyfuzor i przebita opona. Oznaczało to konieczność nieplanowanego postoju w boksie i dużą stratę czasu. Po powrocie na tor polsko włoska załoga jechała bardzo szybkim tempem i ukończyła wyścig na czwartym miejscu w klasie Pro Am.

„Była wielka szansa na komplet punktów podczas inauguracji sezonu” – powiedział Michał Broniszewski. „W sobotę wieczorem wszystko poszło zgodnie z planem, chociaż nie było łatwo, bo już na pierwszym okrążeniu doszło do potężnego wypadku z udziałem wielu samochodów. Szczęśliwie Giacomo uniknął zamieszania i pojechał dalej. Po zmianie kierowców w drugiej połowie wyścigu jechało mi się bardzo dobrze i pewnie wygraliśmy klasę. Liczyliśmy na podobny przebieg rywalizacji także w niedzielne popołudnie. Start przebiegł zgodnie z planem, niestety, pomimo najwyższej uwagi, już na pierwszym okrążeniu zostałem trzykrotnie uderzony przez rywali. Po jednym z tych kontaktów uszkodzeniu uległ dyfuzor i opona. Musiałem zjechać do boksu, aby zmienić koło. Co gorsza, mieliśmy już wyczerpany limit ogumienia na weekend, więc trzeba było założyć używaną oponę, która nie zapewniała tak dobrej przyczepności i pewności prowadzenia, jak nowa. Strata była nie do odrobienia. W tej sytuacji trzeba cieszyć się z punktów za czwarte miejsce w klasie. Chociaż niedzielny wyścig przyniósł spory zawód, satysfakcję daje bardzo dobre tempo podczas obu wyścigów. W niedzielę była wielka szansa na powtórne zwycięstwo w klasie i miejsce w dziesiątce klasyfikacji generalnej, co byłoby miłym akcentem. Z niecierpliwością czekamy na kolejne starty – najbliższy z nich to 3-godzinny wyścig serii Endurance za 3 tygodnie na torze Monza, a potem, na początku maja druga runda serii sprinterskiej w Brands Hatch w Anglii, gdzie w zeszłym roku poszło nam bardzo dobrze”.

Kanał Eurosport pokaże półgodzinne podsumowanie weekendu w Misano z udziałem Michała Broniszewskiego we wtorek, 4 kwietnia o godzinie 23.15.

Michał Broniszewski weźmie udział we wszystkich tegorocznych rundach obydwu serii Blancpain – Sprint i Endurance.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze