IV runda Wyścigowych Mistrzostw Polski Kia Lotos Race rozgrywa się na torze „Poznań". Dzisiaj zawodnicy Kia Lotos Race zaliczyli trzy sesje kwalifikacyjne, które zadecydowały o ostatecznym ustawieniu na polach startowych do niedzielnego wyścigu. Tym razem niepokonany okazał się Michał Śmigiel.
Sopocianin już podczas piątkowych treningów pokazał, że krajowy tor mu odpowiada i jest na nim niesamowicie szybki, plasując się podczas każdej sesji w ścisłej czołówce. Nie inaczej było podczas rozgrywanych w tropikalnych temperaturach treningach czasowych, decydujących o ustawieniu zawodników na starcie.
Podczas Q1, w której biorą wszyscy uczestnicy rundy KLR pierwszą czwórkę stanowili Karol Lubas, Karol Urbaniak, Michał Śmigiel i Stanisław Kostrzak. Z dalszą rywalizacją pożegnać musieli się Niemiec Max Zschuppe oraz gościnnie startujący i debiutujący za kierownicą wyścigowego samochodu, Michał Stolfa, dziennikarz Polsatu.
W drugiej sesji układ sił pozostał niemal nie zmieniony. Na czele tym razem był Śmigiel, za nim uplasował się Kostrzak, trzeci czas uzyskał Lubas, a na czwarte miejsce wskoczył Rafał Berdys. Tym razem do Q3 awansuje najszybsza dziesiątka kierowców, więc odpadli Kamil Serafin, Maciej Hałas, Paweł Malczak, Piotr Belka, oraz drugi z gościnnie startujących dziennikarzy, Jacek Jurecki z portalu Interia.pl. Trzecia i trwająca zaledwie 10 minut Q3 zadecydowała o finałowym rozstawieniu czołówki na polach startowych. Różnice czasowe liczone w tysięcznych sekundy, pokazują jak wyrównana i mocna jest stawka w Kia Lotos Race i zapowiadają emocjonująca walkę o zwycięstwa w niedzielnych wyścigach.
Ponownie najszybszy okazał się Śmigiel, a obok niego swoje Picanto ustawi Piotr Parys. Drugą linię zajmie dwóch weteranów serii - Stanisław Kostrzak oraz Konrad Wróbel. Lider klasyfikacji generalnej Karol Lubas, wyruszy do pierwszego wyścigu z 6 pola startowego.
Gościem specjalnym poznańskiej rundy był kierowca Lotos Rally Team i czterokrotny, rajdowy Mistrz Polski – Kajetan Kajetanowicz. Zawodnicy spotkali się z popularnym „Kajto" i w swobodnej atmosferze mieli okazję porozmawiać z nim o początkach kariery, jej rozwoju, istotnych elementach decydujących o wynikach, oraz współpracy ze swoimi partnerami i sponsorami. Kajetanowicz, który od wielu lat startuje w barwach „Lotosu", podpowiadał młodym adeptom rzemiosła wyścigowego istotne kwestie, decydujące o udanej współpracy, korzystanej zarówno dla zawodnika, jak i dla ludzi oraz firm wspierających jego pasję. Wyścig nr. 1 Kia Lotos Race rozpocznie się na poznańskim torze w niedzielę o godzinie 11.30, drugi bieg został zaplanowany na godzinę 15.05.
Michał Śmigiel (PP) – „Wszystko poszło zgodnie z planem, taktyka przyjęta na „czasówki" zdała egzamin, teraz tylko pozostaje spokojnie przygotować się do wyścigu. Sądzę, że jutro w stawce będzie nawet ciaśniej niż jest w kwalifikacjach. Kilku kierowców uzyskało swój dzisiejszy rezultat nie korzystając z tzw. „tunelu aerodynamicznego", jadąc za kimś, więc podejrzewam, że jutro przyspieszą. Każdy minimalny błąd będzie zatem owocował stratą. Trzeba pojechać równo, rozsądnie i nie dać się sprowokować”
.
Piotr Parys (P2) – „Co prawda właśnie w wywiadzie powiedziałem, że wynik to zasługa mojego zespołu, który zdalnie sterował moim Picanto, a ja tylko siedziałem w środku i trzymałem ręce za głową, ale to nie do końca prawda. Oczywiście samochód był super przygotowany i jest pierwsza linia, ale to było bardzo trudne zadanie. Wolę jak na tym torze jest sucho, ale dzisiejsze upały mocno dały się nam wszystkim ze znaki. Wyścig będzie ciekawy i zacięty. Czołówka jest niesamowicie blisko siebie, co daje obraz tego, jak będzie wyglądała jutrzejsza rywalizacja. Sporo może namieszać nam pogoda, ale chyba nie mam co liczyć na moje wymarzone 22 stopnie i lekkie zachmurzenie". Stanisław Kostrzak (P3) – „Jestem bardzo zadowolony. Nowy zespół obsługujący mój samochód od tej rundy, połowa sezonu przed nami i trzecie pole startowe, jest dobrze. Cieszę się tym, jak teraz auto się prowadzi i czuję, że to jest to, czego potrzebowałem. Mam zatem nadzieję, że jutro wsiądę za kierownicę i pokażę chłopakom, że doświadczenie w wyścigach też jest istotne. Czy czuję presję patrząc na aktualną tabelę punktową? Nie. Jadę tak, żeby wygrać. Jeszcze sporo wyścigów przed nami i sporo może się wydarzyć. Wiem, że muszę ukończyć każdy z kolejnych wyścigów, ale czy to będą punkty za pierwsze, trzecie czy piąte miejsce, to będziemy liczyć na finale sezonu. Ja zawsze jadę po zwycięstwo”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.