Zapowiedź GP Hiszpanii

Wreszcie seria MotoGP powraca na stary kontynent i tradycyjnie pierwszą europejską rundą będzie wyścig na torze w Jerez de la Frontera. Oczywiście pytanie, które zadajemy sobie od dłuższego czasu: czy ktokolwiek pokona Marca Márqueza, wciąż jest aktualne.

Zanim odpowiemy na to, dość banalne pytanie, cofnijmy się w czasie o rok. Tor Jerez uchodzi za obiekt, w którym Yamaha miała dominować w taki sam sposób, jak Honda na torze Ameryk w Teksasie. Treningi i kwalifikacje pokazały coś zupełnie innego. Obie marki motocyklowe szły łeb w łeb. Pierwsze pole startowe wywalczył Jorge Lorenzo, ale w wyścigu czuł oddech na plecach Marca Márqueza. Jeszcze wtedy debiutant grał jakby rywalizował w MotoGP już piąty rok i czekał na dogodny moment, aby wskoczyć na pozycję lidera. Manewr wyprzedzania wykonał na ostatnim zakręcie i uderzył w Jorge, tak jak przed laty Valentino Rossi w Sete Gibernau.

Tuż po wyścigu w zeszłym roku reprezentant Yamahy ogromnie się zdenerwował. Według niego to był cios poniżej pasa, ale wyścigi motocyklowe to sport kontaktowy i wygrywa ten, który dojedzie do mety jako pierwszy. Dlatego też sędziowie nie zaprzątali sobie głowy takim incydentem. Jednak od tego momentu już nigdy Jorge Lorenzo nawet nie spojrzał na Marca Márqueza. Reprezentantowi Repsol Hondy było to na rękę i zaczął z tego korzystać poprzez denerwowanie rywala. Zaczynało się od małych słówek, a kończyło się na ostrej walce… Oczywiście na torze.

Lorenzo musi wygrać?

Trzeba przyznać, że tor w Jerez zawiera praktycznie wszystko, czego potrzeba Yamasze do zwycięstwa. Jest tu pełno szybkich łuków i tylko tak naprawdę trzy ostrzejsze hamowania. Czy oznacza to, że Valentino Rossi i Jorge Lorenzo będą tutaj niepokonani?  W zeszłym sezonie zatrzymały ich wysokie temperatury i bardzo szybka degradacja opon. Teraz Bridgestone wprowadza zmiany, które mogą odrobinę pomóc, ale nie spodziewajmy się cudów.

Japoński dostawca ogumienia do GP Hiszpanii będzie dostarczał trzy różne mieszanki przedniej opony. Przecież to właśnie przód już od testów w Malezji był niesamowitym problemem Yamahy i być może da im to szansę na zniwelowanie różnicy, która jest szczególnym problemem w wyścigu.

Oczywiście kłopot M1-ki jest dużo bardziej złożony. Świetnie zdaje sobie z tego sprawę Valentino Rossi, więc zobaczmy, co ma nam do powiedzenia w tej kwestii: „Musimy sporo popracować, bo motocykl jest dobry, ale mamy kilka słabych punktów, które musimy wyeliminować i powinno nam to pozwolić na walkę z Hondami”.

Trzeba oddać Rossiemu, że w tym sezonie wykonał niewiarygodną pracę i w pierwszych wyścigach świetnie sobie radził. W zeszłym tygodniu popełnił mnóstwo błędów i spowodowało to, że był dopiero czwarty. Tak się zastanawiam, czy przypadkiem Valentino nie traci tej niewiarygodnej dyspozycji. Oby udowodnił, że się mylę.

Szansa dla Aleixa Espargaro i Ducati

Nie jest tajemnicą, że Aleix Espargaro ma bardzo dobry motocykl, który przy odrobinie szczęścia powinien pozwolić mu na zajęcie wysokiego miejsca. Powinno mu się to udać szczególnie podczas kwalifikacji, ponieważ tor Jerez nie zawiera długich prostych, na których zawodnicy klasy Open mają największe straty. Zyskiwać będą w zakrętach poprzez korzystanie z tylnej opony ekstra miękkiej i szczególnie Aleix Espargaro może zakwalifikować się całkiem wysoko.

Zakręty nadal nie są domeną Ducati, ale widać, że bolońska stajnia czyni coraz większe postępy. Najbardziej korzysta z nich Andrea Dovizioso, który zna Desmosedici jak nikt inny. Gorzej jest z Calem Crutchlowem, który ciągle jest przyzwyczajony do wyjątkowo szybkiej w łukach Yamahy. Jednakże nie sądzę, aby spotkało nas tutaj spore zaskoczenie, ponieważ tor Jerez kompletnie nie pasuje tej maszynie.

O ile dobre kwalifikacje starszego z braci Espargaro nas nie zaskoczą, to ciężko uwierzyć w to, aby on lub któryś z reprezentantów Ducati powalczył w wyścigu. Powód jest dość prosty: tak jak miększe opony pomagają w kwalifikacjach, to w wyścigu są przekleństwem. Powinno być to dość mocno odczuwalne ze względu na wysokie temperatury.

Transmisje

Na szczęście pierwszy europejski weekend w MotoGP będzie relacjonowany w całości na żywo przez telewizję Polsat Sport News. Nie wiem jak Wy, ale ja czekam z niecierpliwością na majówkę z Motocyklowymi Mistrzostwami Świata. 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze