Analiza GP Argentyny

Za nami pierwszy w historii wyścig MotoGP na torze Autodromo Termas de Rio Hondo. Trzeba przyznać, iż jego scenariusz nie był wielkim zaskoczeniem i wygrał go Marc Márquez. Natomiast Jorge Lorenzo pokazał, że dwa słabe występy w Katarze i Ameryce okazały się jedynie wypadkiem przy pracy.

Tradycyjnie pierwszych pięć okrążeń zostało zdominowanych przez Jorge Lorenzo. Potem, jednak na chwilę inicjatywę przejął Marc Márquez. W tym czasie mistrz świata znajdował się w dalszej części stawki i powoli przebijał się do przodu.

Tymczasem Valentino Rossi, który wyruszył do tego wyścigu na oponach twardych nie miał aż tak wyśmienitego tempa, jak kolega z zespołu. Na piątym okrążeniu uzyskał niesamowicie wolny czas, ponieważ w piątym zakręcie wypchnął go Stefan Bradl. Zobaczmy, co na ten temat ma do powiedzenia dziewięciokrotny motocyklowy mistrz świata: „Miałem potencjał, żeby walczyć pod koniec wyścigu o podium, ale niestety w pierwszym okrążeniu popełniłem błąd. Straciłem wówczas zaledwie jedną pozycję, jednak później było znacznie gorzej. Bradl popełnił błąd i wypchnął mnie z toru”.

W drugiej połowie zdecydowanie spadła regularność czasów Jorge Lorenzo. Dzięki temu tak szybko dogonił go Dani Pedrosa.

Marc Márquez na ostatnim okrążeniu wykorzystał swoją przewagę i zdecydowanie odpuścił. Na podobny ruch zdecydował się także Jorge Lorenzo, chociaż jego zmusiły do tego zużyte opony. Natomiast dopiero pod koniec wyścigu ustabilizowały się czasy okrążeń Valentino Rossiego.

Zawodnik

Prędkość maksymalna (km/h)

Stefan Bradl

334,1

Dani Pedrosa

329,7

Valentino Rossi

329,7

Andrea Dovizioso

329,2

Marc Márquez

329,1

Jorge Lorenzo

328,3

Bradley Smith

327,8

Jak widzimy czołowe ekipy były blisko siebie, jeśli chodzi o prędkości maksymalne w wyścigu o GP Argentyny. Jednak takie, a nie inne wyniki są efektem jazdy w tunelu aerodynamicznym reprezentantów znacznie wolniejszej Yamahy.

Nie można pominąć także faktu, że w wyścigu prędkości maksymalne były odrobinę większe niż w kwalifikacjach. Powodem tego była lepsza przyczepność asfaltu, jaką mogli się cieszyć motocykliści w niedzielę.

Od autora…

Przed wyścigiem o GP Argentyny wydawało się, że Marc Márquez zdominuje rywalizację. Już od pierwszej sesji treningowej każdy był przekonany, iż nie będzie na Hiszpana mocnego. Tymczasem na pierwszych okrążeniach przypomniał o sobie Jorge Lorenzo. Dwukrotny mistrz świata w końcu zażegnał problemy, które go nękały podczas poprzednich rund i wydaje mi się, że teraz będzie rósł w siłę. Czy pokona Márqueza? „Chcę poprawić swoją kondycję fizyczną i trzeba także zastosować pewne ulepszenia w motocyklu, a wówczas będziemy w stanie wygrywać wyścigi” – powiedział Lorenzo.

Po raz kolejny motocykl Yamahy, która oczywiście ma mniejsze zasoby okazuje się znacznie ustępować Hondzie. Czyja jest to zasługa? Dlaczego w M1-ce nie da się tak późno hamować i wykonywać kontrolowane uślizgi? A no właśnie, to Jorge Lorenzo dostosował tą maszynę do swojego stylu, a teraz się dziwi, że konkurencja jest nie do doścignięcia. Oczywiście dobrze się stanie, jeżeli czołówka się zacieśni, bo będzie się znacznie więcej działo i liczymy, że o tytuł do ostatniego wyścigu zacięty bój będą toczyli Marc Márquez, Jorge Lorenzo i Valentino Rossi. Marzenia…

Do czołówki zaczyna coraz mocniej pukać Andrea Dovizioso na Ducati. Desmosedici jest znacznie lepsze i coraz częściej jest to widoczne. Oczywiście w tym sezonie nie ma się co spodziewać, że w normalnych warunkach jeden z reprezentantów bolońskiej marki zwycięży, ale przyszły sezon jest niesamowitą szansą. Teraz, jednak obiektem westchnięć inżynierów jest sprawdzanie przeróżnych wersji silników i elektroniki. Eksperymentują i dochodzi do dziwnych wydarzeń, jak chociażby w ten weekend z udziałem Dovizioso, a potem Iannone.

Już w tym tygodniu motocyklistom przyjdzie rywalizować na torze, który powinien niesamowicie sprzyjać Jorge Lorenzo. Jest nim obiekt w Jerez de la Frontera, gdzie Hondy nie uciekną Yamahą na prostych, ale to nie oznacza, że nie mają równie dużych szans na zwycięstwo.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze