Czterdziestoletni Colin Edwards przyznał na konferencji prasowej przed domową rundą w Austin, że sezon 2014 będzie jego ostatnim w wyścigach motocyklowych. Wieść ta bardzo zasmuciła padok MotoGP.
„Nie wiem jak to powiedzieć, ale próbowałem wiele razy, więc sezon 2014 będzie ostatnim w mojej karierze”
– powiedział Edwards. „Rozmawiałem ze swoją piękną żoną i okazało się, że jestem w Europie od 1995 roku, a ci młodzi gówniarze nieźle dają mi w kość! Chciałbym podziękować wielu osobom, szczególnie Yamasze”.
„Gdy rozpoczęliśmy testowanie, nie zauważyłem takiej poprawy, jakiej oczekiwałem i oczywiście zmiana stylu jazdy by pomogła, ale do diabła mam już 40 lat! Poza tym i tak po pewnym czasie wracasz do swoich nawyków”
– powiedział Teksańczyk.
Colin Edwards przeniósł się do MotoGP po zdobyciu dwóch tytułów mistrza świata w World Superbike, czyli w sezonie 2003. W ten oto sposób zaczęła się przygoda, która składa się między innymi z dwunastu podiów i trzech Pole Positions.
„Bardzo mi przykro, że Colin odchodzi, bo był jednym z moich najlepszych przyjaciół w padoku”
– powiedział były kolega zespołowy Edwardsa - Valentino Rossi.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.