Włoski zespół odmówił komentarza, co do plotki dotyczącej tego, iż jedną ze swoich maszyn umieści w klasie Open.
Stajnia prowadzona przez byłego szefa Aprilii Gigiego Dall’Igna przymierza się do rozpoczęcia nowego sezonu pod innymi przepisami niż pozostałe dwie fabryczne ekipy w MotoGP, czyli Yamaha i Honda. Kategoria Open będzie się różniła od swojego poprzednika, a więc CRT przede wszystkim tym, iż motocykle te nie będą tyle traciły do pozostałych ekip, co poprzednio.
Ducati dołączając do kategorii Open mogłoby zamontować zbiorniki 24 litrowe, a nie 20 oraz mogłoby również korzystać z miększych opon Bridgestone niż te, które do dyspozycji będą miały motocykle fabryczne. Kolejną korzyścią jest również możliwość wykorzystania 12 różnych silników w sezonie, a dla jednej maszyny fabrycznej przypada pięć silników na sezon. Minusem jest obowiązek z korzystania mniej zaawansowanej elektroniki firmy Magneti Marelli.
Ostateczna decyzja w przypadku Ducati powinna zapaść jeszcze przed pierwszą turą testów zimowych na torze Sepang w Malezji. Natomiast dobrze poinformowane źródła z Włoch twierdzą, że zarówno Dovizioso jak i Cal Crutchlow przetestują maszyny w specyfikacji Open, a także fabrycznej.
„Ducati uważa, że bardzo ważne jest korzystanie z potencjału nowych regulacji Open ze względu na to, że jest to kierunek techniczny, w który zmierza MotoGP i z tego powodu zdecydowaliśmy się wystawić tam zeszłoroczną maszynę z Yonnym Hernandezem w barwach zespołu Pramac. Aktualnie nie mamy żadnych planów w sprawie kategorii Open i wszyscy pozostali motocykliści Ducati będą testowali na motocyklach fabrycznych w specyfikacji GP13 i GP14”
– czytamy w oświadczeniu zespołu.
Źródło: MCN
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.