Bagnaia wygrywa w sprint MotoGP w Indonezji, wywrotka Martina

Mistrz świata Francesco Bagnaia wykorzystał wywrotkę zdobywcy pole position Jorge Martina i odniósł zwycięstwo w sobotnim sprincie MotoGP na indonezyjskim torze Mandalika. Drugie miejsce zajął drugi fabryczny zawodnik Ducati, Enea Bastianini, który w końcówce wyprzedził Marca Márqueza.

Pogoda przed startem zmagań była wręcz upalna. Według wskazań, temperatura powietrza wynosiła 33°C, podczas gdy asfaltu – niebagatelne 48°C. Większość zawodników postawiła na twardy przód, choć niektórzy, jak ruszający z P2 Marco Bezzecchi, obrali miękką oponę z przodu. Natomiast wszyscy postawili na miękki tył Michelin.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł prowadzenie na dojeździe do pierwszego zakrętu obronił zdobywca pole position Martin, lecz za jego plecami na drugie miejsce wysunął się jego główny rywal w walce o tytuł, Bagnaia, wyprzedził Pedro Acostę i Marco Bezzecciego, aby wskoczyć na drugą pozycję. Świetnie ruszył także Marc Márquez, który z 12. pola awansował na piątą lokatę.

Jeszcze pod koniec pierwszego okrążenia, w wolnym 16. zakręcie, lider Martin przewrócił się i oddał prowadzenie Bagnai. Zawodnik Pramaca wrócił co prawda do rywalizacji, lecz spadł na koniec stawki. Nie miał on wielkiej straty do kolejnych zawodników i zaczął powoli przebijać się przez stawkę, aby spróbować wbić się na punktowane pozycje i zredukować stratę po tym błędzie. Oprócz Martina niedługo później przewracali się Raul Fernandez i Joan Mir, przy czym w przypadku ostatniego zawodnika nie udało się mu wrócić do rywalizacji.

W ten sposób liderem został Bagnaia, który odskoczył na pół sekundy od Acosty. Debiutanta zaatakował jednak Bezzecchi, który wywiózł siebie i rywala, co wykorzystał Márquez, który znalazł się między nimi. Dodatkowo Bezzecchi podholował za sobą Marqueza, dzięki czemu obaj dojechali do Bagnai i zaczęli wywierać presję na aktualnym mistrzu świata.

Jako czwarty dość samotnie jechał Bastianini, a za plecami piątego Acosty utworzyła się duża grupa zawodników. Fabio Quartararo nie był w stanie wyprzedzić Hiszpana, natomiast mniejszą cierpliwość miał Franco Morbidelli, który pokonał zarówno Quartararo, jak i Acostę. Nie trwało to długo, bo i inni zawodnicy, jak np. Maverick Viñales i jedyny reprezentanta Hondy w czołowej dziesiątce - Johann Zarco – także walczyli o punkty.

Na siódmym okrążeniu Bezzecchi popełnił błąd na głębokim hamowaniu.  Postawił on tylne koło i naprawdę niewiele brakowało, aby uderzył w tył motocykla lidera Bagnai. Zawodnikowi ekipy VR46 udało się jednak ominąć swojego rodaka, lecz spadł na czwarte miejsce, za Bastianiniego. To wypromowało na drugą lokatę Márqueza, który znalazł się bezpośrednio za Bagnaią.

Bagnaia uciekał Márquezowi i jednocześnie mógł liczyć na wsparcie ze strony Bastianiego, który zaczął naciskać na zawodnika, który w przyszłym roku zastąpi go na fabrycznym motocyklu Ducati. Warto zaznaczyć, że Márquez i Bastianini walczyli między sobą o trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców.

Presja Bastianiniego przyniosła oczekiwany skutek i na dwa okrążenia przed metą Włoch zaatakował zawodnika ekipy Gresini w dziesiątym zakręcie.

Bastianini na sam koniec dojechał do tylnego koła zespołowego kolegi, lecz Bagnaia utrzymał prowadzenie do samego końca i wygrał sprint MotoGP na Mandalice, zapewniając dublet Ducati w sobotniej części rywalizacji.

Trzecie miejsce zajął Márquez, czwarty był Bezzecchi, a piąta lokata przypadła Morbidelliemu, który uporał się z Acostą. Siódmą pozycję wywalczył Viñales, a czołową dziesiątkę uzupełnili Zarco, Di Giannantonio i Martin, który jednak nie otrzymał żadnego punktu, ponieważ punktacja w sprincie kończy się na dziewiątej pozycji.

Wyścig MotoGP o Grand Prix Indonezji rozpocznie się w niedzielę o godzinie 9:00.