Miguel Oliveira, który zwyciężył w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Indonezji przyznał, że dzięki dzisiejszemu triumfowi czuje ogromną ulgę i ma nadzieję, że to dopiero początek sukcesów jego zespołu w nowym sezonie.
Portugalczyk ma za sobą ciężki weekend w Katarze, gdzie nie udało mu się zdobyć punktów po upadku w trakcie wyścigu. Weekend na torze Mandalika układał się dla Oliveiry lepiej, w pierwszym treningu zawodnik KTM-a zdołał uplasować się na drugim miejscu, a potem utrzymywał dobre tempo. W kwalifikacjach udało mu się wskoczyć na początek trzeciego rzędu i przed wyścigiem przyznał, że postara się mocno zaatakować od samego początku zmagań, co udało się mu i pozwoliło bardzo szybko znaleźć się na czele stawki. Portugalczyk po ataku na Jacka Millera przejął prowadzenie na piątym okrążeniu i nie oddał go do końca, odnosząc czwarte zwycięstwo w królewskiej kategorii, które było dla niego bardzo ważne.
„
Dzisiaj najważniejsze było odpowiednie wyczucie mieszanki przeznaczonej do jazdy po deszczu" - powiedział Oliveira. „
Oczywiście, bez dobrego startu nie byłbym w stanie tak szybko znaleźć się na prowadzeniu, a wszystko przez bardzo słabą widoczność za innymi motocyklami. Tak naprawdę były momenty, kiedy nic nie widziałem, musiałem bardzo polegać na swojej intuicji i odpowiednio manewrować motocyklem. Bardzo się ucieszyłem, kiedy udało mi się wyprzedzić Jacka [Millera] i mogłem skupić się na sobie. Zdecydowanie dobry początek był kluczowy, próbowałem konsekwentnie jechać swoim tempem i odjechać pozostałym zawodnikom, żeby zbudować odpowiednią przewagę. Obawiałem się, że opony się przegrzeją i nie będę w stanie jechać odpowiednim tempem pod koniec wyścigu, dlatego były momenty, kiedy odpuszczałem i chłodziłem opony".
Oliveira przyznał również, że zmienił podejście do ścigania i teraz kluczem jest zdobywanie punktów, a nie maksymalne podejmowanie ryzyka.
„
Czasami muszę zaakceptować gorszy wynik, niż podium czy pierwsza piątka. Muszę się nauczyć akceptować to, że nie zawsze jesteśmy w stanie walczyć o zwycięstwo. Bardzo potrzebowałem dobrego wyniku, już w trakcie wyścigu w Katarze celowałem w pierwszą dziesiątkę, ale w trakcie wyścigu podjąłem zbyt duże ryzyko, po prostu nie potrafię jechać defensywnie, to nie leży w mojej naturze. Zawsze staram się atakować i przebijać w górę stawki. Cieszę się ze wspaniałego wyniku całego zespołu, to dobry początek sezonu dla KTM-a. Mam nadzieję, że będziemy równie konkurencyjni przez pozostałe wyścigi sezonu".
Miguel Oliveira znajduje się na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej i ma na swoim koncie 25 punktów.
Źródło: speedweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.