Marc Márquez nie pojedzie w Grand Prix Indonezji po przerażającym upadku w rozgrzewce

Marc Márquez podczas rozgrzewki przed wyścigiem na torze Mandalika zaliczył potężny high-side. Hiszpan wstał o własnych siłach, lecz widać było, że nie czuje się najlepiej. Ostatecznie po badaniach w szpitalu, nie został dopuszczony do startu.

Zawodnik Repsol Hondy na indonezyjskim torze problemy ma cały weekend. Hiszpan upadł w drugim treningu, potem w żwirze wylądował dwukrotnie podczas rywalizacji w Q1. Nie oszczędziła go także rozgrzewka, którą jeszcze wczoraj nazwał „kluczową”.

Gdy Márquez pokonywał zakręt siódmy, jego tylna opona kompletnie straciła przyczepność, a Hiszpan ostatecznie został wystrzelony w powietrze. W asfalt uderzył z całą mocą. Całe zajście miało miejsce przy prędkości 180 km/h.

Zawodnik Repsol Hondy stanął na nogach o własnych siłach, jednak nie było to dla niego łatwe. Powoli doszedł do barierek, skąd został zabrany na padok.

Zespół poinformował potem, że Márquez pojechał do szpitala na dalsze badania. Ostatecznie potwierdzono u niego wstrząśnienie mózgu. Nie został dopuszczony do startu w Grand Prix Indonezji.

Hiszpan nie jeden jednak hospitalizowany i powrócił już na padok.

Teraz Marc Márquez celował będzie w powrót do zdrowia na Grand Prix Argentyny, które odbędzie się za dwa tygodnie.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze