Fabio Quartararo ostatni wyścig sezonu ukończył na piątym miejscu po interesującej walce z Jackiem Millerem i kilkoma innymi zawodnikami. Francuz od piątku miał spore problemy z motocyklem i przednimi oponami, więc swój występ w niedzielę uważa za coś bardzo dobrego.
Zawodnik Yamahy nie zaskoczył nikogo faktem, iż w mokrych warunkach jego tempo nie było zbyt dobre. Niepokojący był jednak kolejny trening, już suchy, w którym też miał problemy i dodatkowo upadł – po piątkowych sesjach plasował się poza najlepszą dziesiątką, czyli poza bezpośrednim awansem do Q2. Jego sytuacja poprawiła się w sobotni poranek i Francuz był w stanie awansować na dziewiątą pozycję w łączonej klasyfikacji treningów. W kwalifikacjach był z kolei ósmy. Przez kolejną słabszą pozycję startową nie był w stanie w pełni wykorzystać dobrego tempa z czwartej sesji treningowej, gdyż musiał walczyć z dużą liczbą zawodników. Metę przeciął na piątej pozycji.
„Szczerze mówiąc, jestem zadowolony ze swojego występu w Walencji, bo od piątku byliśmy w złej sytuacji, a osiągnęliśmy dość dobre tempo”
– stwierdził Quartararo po zakończeniu rywalizacji. „Od początku weekendu miałem problemy z przednimi oponami. Zmieniliśmy ustawienia motocykla podczas rozgrzewki, zrobiło się lepiej. Dużo problemów, ale osiągnęliśmy coś bardzo dobrego”
.
Mistrz świata kategorii królewskiej przyznał, że wynik był dla niego sprawą drugorzędną: „Dzisiaj chciałem się bawić bardziej niż walczyć o wynik i dobrze się bawiłem, więc jestem bardzo szczęśliwy nawet jeśli ten weekend nie wyglądał tak, jakbym się tego spodziewał”
.
Fabio Quartararo w sezonie 2021 zdobył 278 punktów i został pierwszym francuskim mistrzem świata, przypieczętowując tytuł na torze Misano.
Źródło: motogp.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.