Bagnaia: Zaskoczyło mnie to, że lekarze dopuścili Márqueza do wyścigu

Francesco Bagnaia jest zaskoczony tym, że lekarze dopuścili do startu w Jerez Marca Márqueza, ale nie zdziwiło go to, że Hiszpan pojawił się na torze.

Włoch spędził ostatnie kilka dni poza torem w samotności, trenując przed kolejnym wyścigiem. Bagnaia uważa, że potrzebny był mu odpoczynek po ciężkim weekendzie w Jerez.

"Musiałem odpocząć przez kilka dni po wyścigu" - rozpoczął Bagnaia. "Skorzystałem z przerwy, a jednego wieczora spotkałem się z zespołem na kolacji, ponieważ dostaliśmy takie pozwolenie". 

23-latek nie był zaskoczony tym, że Márquez pojawił się na torze kilka dni po złamaniu przedramienia. "Szczerze mówiąc nie zdziwiłem się zbytnio widząc go [Márqueza] w padoku, ale byłem bardzo zaskoczony tym, że został dopuszczony do startu w zawodach. Nie wiem czy sam bym się zdecydował na start kilka dni po kontuzji, wszystko zależy od tego jak bym się czuł. Jeśli faktycznie będzie w stanie pojechać w wyścigu, może to oznaczać, że sytuacja nie była tak poważna jak początkowo podawały media. Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł ścigać się w MotoGP po bardzo poważnym złamaniu". 

Bagnaia dodał, że skupia się na swojej pracy i postara się mniej zużywać przednią oponę, bo to z nią ma największy problem.

"Muszę spróbować mniej zużywać przednią oponę i nad tym właśnie popracować z zespołem. Tylna opona nie sprawiała mi żadnego problemu, ale nie miałem przyczepności przodu przez nadmierne zużycie. Moim celem na kolejny wyścig jest bycie bardziej konsekwentnym i na pewno pomogą mi w tym doświadczenia z poprzedniej niedzieli".

Źródło: gpone.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze