Cal Crutchlow musi poddać się operacji lewego nadgarstka, po tym jak prześwietlenie wykazało złamanie kości łódeczkowatej.
Brytyjczyk upadł w trakcie niedzielnej rozgrzewki i nie został dopuszczony do wyścigu, a dokładniejsze prześwietlenie, któremu poddał się Crutchlow w niedzielny wieczór wykazało, że uraz jest poważniejszy niż początkowo się wydawało. Po konsultacji z lekarzami zdecydowano, że do lewego nadgarstka zawodnika LCR Hondy zostanie wszczepiony kółek mocujący, który będzie wspomagał gojenie. 34-latek ma nadzieję, że uda mu się wystartować za tydzień podczas drugiego wyścigu w Jerez.
"Na swoim ostatnim okrążeniu rozgrzewki przewróciłem się w ósmym zakręcie" - powiedział Crutchlow. "Kiedy hamowałem na krawężniku, przód motocykla uślizgnął się i nie byłem w stanie się uratować. Niestety wpadłem w żwirową pułapkę i kilka razy uderzyłem głową, a kiedy się podniosłem byłem oszołomiony i obolały. Po szczegółowych badaniach okazało się, że nie mam poważnych obrażeń, ale potrzebowałem kilku godzin odpoczynku".
"Po powrocie na tor zacząłem odczuwać większy ból, więc poszedłem na kolejne badanie, które wykazały złamanie kości łódeczkowatej. Dr Mir będzie operował mój nadgarstek we wtorek w Barcelonie, a ja wsiądę na motocykl w piątek i postaram się wystartować w niedzielnym wyścigu".
Źródło: motogp.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
