24H SPA EWC Motos – wyścigi motocyklowe na Spa-Francorchamps

Po dwóch miesiącach przerwy, długodystansowe wyścigi motocyklowe wracają na tor, który również powraca do kalendarza po ponad dwudziestu latach – Spa-Francorchamps. Położony w malowniczych, ale również zdradzieckich pod względem pogody Ardenach obiekt jest kolebką motoryzacji zarówno dla dwukołowych, jak i czterokołowych pojazdów od 1921 roku. «Belgijskie piekło» to określenie używane przez wielu zawodników ze świata motorsportu, aby opisać ten tor i to nie są ich wymyślone powiedzenie. Warunki pogodowe na tym torze rządzą się własnymi prawami i zdarzają się sytuacje, gdzie na jednej części toru mamy przepiękne słońce a na drugim krańcu toru jest wręcz ulewa.

Wyścigi motocyklowe, szczególnie długodystansowe, mają na tym torze wieloletnią tradycję. To właśnie na Spa od 1973 roku do 2001 były rozgrywane 24-godzinne wyścigi i w takim formacie ta runda wraca do Belgii w dniach 4-5 czerwca, kiedy zostanie rozegrany 24H SPA EWC Motos.

Tor, aby obecnie spełniał warunki FIM C, został przez ostatnie miesiące przebudowany w kilku sekcjach. Nowe sekcje bezpieczeństwa, żwirowe pobocza, a także dodatkowo przebudowany zakręt 9, gdzie została stworzona specjalna linia przejazdu, która będzie użytkowana podczas wyścigów motocyklowych. Spowodowało to zmianę długości toru na 6,985 km i tym samym sprawiło, że w tym roku Spa-Francorchamps będzie najdłuższym torem w sezonie 2022 Endurance World Championship.

Dwa tygodnie temu odbyły się testy dwudniowe dla zespołów. Jasno one pokazały, że kierowcy są zadowoleni z jazdy na tym torze, lecz są obawy o zapewnienie oświetlenia podczas jazdy. Specjalnie dla ŚwiatWyscigow.pl kierowcy udzielili odpowiedzieli na pytanie: „Opisz nam jak się jeździło na przebudowanym torze Spa-Francorchamps?”.

„Spa jest ogólnie świetnie!” – opisuje Philipp Steinmayr, kierowca TEAM 18 SAPEURS POMPIERS CMS MOTOSTORE. „Zmiany położenia toru są przepiękne, bardzo szybkie i płynne zakręty, które bardzo się dobrze czuje! Lecz w nocy tor będzie wymagający, ponieważ podczas testów nie widziałem za dużo w trakcie wieczornych sesji i czekamy na działania organizatorów w tym temacie”.

„Spa-Francorchamps jest bardzo fajnym torem, a wielu ludzi mówi jasno o «najpiękniejszym torze na świecie», ponieważ jest bardzo fajny do jazdy. Myślę, że położenie wolnych i szybkich zakrętów, a także różnice wysokości na torze są bardzo dobrze ulokowane. Spodziewam się szybkiego tempa jazdy, ponieważ psychicznie czuje się tą prędkość i z chęcią się z tego korzysta, lecz obawiam się nocy pod względem oświetlenia, co może całkowicie zmienić cały wyścig w okresie nocnym pod względem fizycznym jak i mentalnym dla kierowców” – stwierdził Cocoro Atsumi, kierowca z #66 OG Motosport by Sazarin.

„Jest to niesamowite uczucie jeżdżąc na tym «rollercosterze» jakim jest Spa. Zakręt Eau Rouge jest niesamowity, a te szybkie części toru pozwalają na świetną zabawę oraz mam pełne zaufanie do tego toru!” – mówił Dominik Vincon, zawodnik #90 LRP Poland.

„Tor dla mnie jest inspirujący do jazdy i za to go kocham. Jest bardzo szybki z świetnymi szybkimi zakrętami. Będzie to świetny wyścig i 24 godzin będzie ciężko, aby być cały czas skupiony na torze. Obawiam się jedynie nocy, ponieważ nie będzie światła, ale to są wyścigi i trzeba podjąć tę walkę” – dodał Geoffroy Dehaye z zespołu Motobox Kremer Racing #65.

Kto ma szansę na wygraną w tym wyścigu?

Na to pytanie zawsze jest ciężko odpowiedzieć – są to wyścigi długodystansowe, które mogą się potoczyć własnym życiem i pech w każdym momencie może dopaść faworytów. Można jedynie pokusić się o wskazanie zespołów, które są maksymalnie przygotowane do tego wyścigu.

Wśród nich na pewno znajdziemy Yoshimura Suzuki Endurance Racing Team (SERT), F.C.C. TSR Honda France, BMW MOTORRAD WORLD ENDURANCE TEAM oraz Yamaha Austria Racing Team (YART).

Szczególnie tutaj zwracam uwagę na dwa zespoły: Suzuki Endurance Racing Team (SERT) oraz BMW Motorrad. W przypadku (SERT) ekipa chce utrzymać prowadzenie, które wywalczyli po 24 Heures Motos oraz jego belgijskim kierowcy Xavierem Simeonem, który będzie jeździł na torze, gdzie jego ojciec Michel brał w przeszłości udział w wyścigach długodystansowych.

BMW Motorrad World Endurance Team startuje w EWC pod belgijską licencją (właściciel zespołu Werner Daemen jest Belgiem i wystawiając zespół startuje z flagą Belgii), więc wyścig na Spa jest dla zespołu domową rundą, w której zamierzają pokazać swoją moc.

W przypadku klasy Superstock (SST) na pewno będą walczyć zespoły, które obecnie zajmują TOP 5 w klasyfikacji generalnej pucharu świata w swojej kategorii.  Wśród nich wymienić można #18 TEAM 18 SAPEURS POMPIERS CMS MOTOSTORE, #44 No Limits Motor Team, #55 NATIONAL MOTOS HONDA, #33 TEAM 33 LOUIT APRIL MOTO czy też #86 PITLANE ENDURANCE #86 - JP3.

W wyścigu udział wezmą również zespoły pod polską flagą, a także nie zabraknie polskich zawodników. Wśród naszych ekip będziemy mogli liczyć na LRP Poland oraz Wójcik Racing Team. W klasie EWC #90 LRP Poland wystawia do walki trzech kierowców: Bartłomieja Lewandowskiego, Dominica Vincona oraz Stefana Kerschbaumera.

Z kolei Wójcik Racing Team wystawia dwa motocykle w dwóch klasach: EWC #77 i SST #777. Dla #77 jeździć będą Sheridan Morains, Randy Krummenacher oraz Dan Linfoot, natomiast #777 poprowadzą Marek Szkopek, Danny Weeb, a także Kevin Manfredi.

Zespół #91 Energie Endurance ponownie wystawia aktywnie startującego zarówno w EWC jak i niedawno w mistrzostwach Polski Pawła Szkopka, który 20 lat temu brał udział w wyścigu na Spa-Francorchamps.

Wyścig 24H SPA EWC Motos transmitowany będzie na kanale Eurosport oraz Eurosport Player. Początek rywalizacji w sobotę o godzinie 13:00.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze