Zamknięte kokpity już w obecnej Dallarze?

Znany producent kompozytów Aerodine Composites wyraził chęć współpracy z IndyCar w celu sprawdzenia, czy zamknięty kokpit byłby odpowiednim elementem poprawy bezpieczeństwa.

Aerodine wyposaża w zamknięte kokpity dragstery klasy Top Fuel, jak i produkuje kompozyty wykorzystywane w samolotach czy do zastosowań medycznych. Co ważniejsze, jest to autoryzowany serwis Dallary, dzięki czemu firma ma dużą wiedzę i doświadczenie z podwoziem DW12.

„Istnieje technlogia, którą można zbadać w symulacjach, a także sprawdzić w rzeczywistości” – powiedział prezydent firmy Craig McCarthy. „Widzieliśmy filmy na których FIA sprawdzała zamknięte kokpity, a nawet jak NASCAR testuje szyby, wystrzeliwując w nie obiekty. Wiem też, że IndyCar inwestuje w badania foteli oraz oparcia głowy i może sprawdzenie czegoś innego byłoby dobrym pomysłem”.

Widząc wyścig w Pocono i tragiczny wypadek Justina Wilsona, w którym został uderzony w głowę dużym fragmentem nadwozia, McCarthy mówił, że pierwszą jego reakcją była chęć współpracy z IndyCar, by znaleźć odpowiedź w sprawie zastosowania zamkniętych kokpitów.

„To była tragedia i niestety to nie był pierwszy taki przypadek. Nie można się uchronić przed wszelkimi ewentualnościami, ale można próbować zmniejszać ich szanse i to właśnie chcemy zrobić. To jednak kwestia zainteresowania. Możemy coś wyprodukować, ale to tylko połowa walki. Drugą jest ich odbiór”.

„Niektórzy mogą zareagować pozytywnie na zamknięte kokpity, inni nie. Jesteśmy naukowcami i inżynierami - zarówno my, jak i IndyCar. Mając dane, moglibyśmy albo wykluczyć koncept albo udowodnić, że może działać. Brak wiedzy czyni bardzo trudnym podjęcie jakiejś decyzji w jedną lub drugą stronę”.

Jednym z najczęściej podejmowanych argumentów przeciwko zamknięciu kokpitu jest utrudnione wydostanie kierowcy, jak i ryzyko pożaru.

„Najczęstsze obawy dotyczą tego, co jeśli dojdzie do pożaru. Budzi to uzasadnione obawy, bo w IndyCar kierowca siedzi na zbiorniku paliwa. W wyścigach równoległych zaprojektowaliśmy system z wieloma możliwościami usunięcia go ze środka, jak i od zewnątrz, dodaliśmy takie rzeczy jak miejsca dostępu dla gaśnic i staraliśmy się przewidzieć każdą sytuację. Są takie, kiedy zamknięty kokpit jest gorszy, w innych pomaga. Dopóki nie jest to sprawdzone i przetestowane, trudno to stwierdzić”.

Choć firma przeprowadza naprawy DW12 na licencji Dallary i zna bardzo dobrze to podwozie, McCarthy wolałby zintegrować zamknięty kokpit z całkiem nowym podwoziem IndyCar.

„Kiedy chcesz dostosować obecne samochody, rodzi to trudności. Zawsze lepiej jest zintegrować coś w fazie projektu do nowego podwozia, ale stworzenie czegoś co może być wykorzystane w DW12 nie jest niemożliwe. W tej chwili myślimy nad wypróbowaniem pewnych pomysłów, jakiekolwiek one będą, by sprawdzić czy to właściwe rozwiązanie dla tych samochodów. Dopóki to się stanie, można tylko spekulować”.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze