Ilott pierwszym kierowcą Premy w IndyCar

Callum Ilott powróci do IndyCar  w sezonie 2025 wraz z debiutującą w serii Premą. Dla Brytyjczyka jest to powrót do włoskiej rodziny po siedmiu latach.

Prema będzie pierwszym europejskim zespołem, rywalizującym w IndyCar od czasu Carlina. O zaangażowaniu Włochów w serię mówiło się już od jakiegoś czasu, a oficjalne potwierdzenie nadeszło w kwietniu bieżącego roku. Prema wystawi dwa bolidy z numerami #83 i #90, napędzane silnikami Chevroleta. Baza zespołu znajdzie się w Indianie, a szefem całej operacji będzie Piers Phillips.

Sylwetki Calluma Ilotta nie trzeba przedstawiać ani kibicom IndyCar, ani fanom europejskiej drabinki motorsportu. Brytyjczyk jeździł dla Premy w europejskiej Formule 3 w sezonie 2017, w którym zajął czwarte miejsce. Oprócz tego w swoim portfolio ma jeszcze trzecie miejsce w GP3 w 2018 roku, wicemistrzostwo Formuły 2 z 2020 oraz testy w bolidzie F1 z Alfą Romeo.

Po przenosinach za ocean związał się z zespołem Juncos Hollinger Racing, który wraz z nim przejechał pierwszy pełny sezon w IndyCar. W sezonie 2022 w klasyfikacji generalnej zajął dwudzieste miejsce, a rok później był szesnasty, trzykrotnie kończąc wyścigi w top 10, w tym dwa razy na piątym miejscu. Wyniki Ilotta w przeciętnym JHR wzbudziły zainteresowanie większych zespołów, jednak z powodu ważnego kontraktu mogły one tylko obserwować poczynania Brytyjczyka, który ostatecznie nie doczekał końca umowy i rozstał się z zespołem w nieprzyjemnych okolicznościach.

W momencie rozwiązania umowy większość foteli w IndyCar było już zajętych, więc Ilott przeniósł swój talent do długodystansowych mistrzostw świata, gdzie wraz z Hertz Team Jota wygrał jeden wyścig i jest już pewny zdobycia Pucharu Świata dla prywatnych zespołów. W międzyczasie z powodu kontuzji Davida Malukasa pojawiła się możliwość powrotu do IndyCar w barwach McLarena. Brytyjczyk przejechał trzy wyścigi w tym Indy 500, lecz w zakontraktowaniu go na resztę sezonu przeszkodziły kolizje terminarza z WEC.

„Jesteśmy absolutnie zachwyceni, że możemy powitać Calluma z powrotem w tym nowym rozdziale naszej historii” – powiedział Rene Rosin, właściciel zespołu. „Świetnie nam się z nim współpracowało w Formule 3 i zawsze mieliśmy go na oku. W przeszłości udowodnił, że świetnie do nas pasuje i myślę, że będzie chciał kontynuować coś, co przerwał. Udowodnił swoje niezwykłe umiejętności szybkości wszędzie, gdzie startował. Ponadto jego wcześniejsze doświadczenie w IndyCar będzie nieocenionym atutem. Teraz, gdy nadeszła okazja, aby znów się spotkać, jesteśmy zdecydowani wykorzystać ją jak najlepiej”.

„Naprawdę nie możemy się doczekać, aby powitać Calluma w naszym zespole IndyCar” – powiedział Piers Phillips, szef zespołu IndyCar. „Jego poprzednie doświadczenia w serii, w połączeniu z doświadczeniami z Premą, uczynią go kluczowym atutem, gdy będziemy starać się połączyć europejskie dziedzictwo zespołu z tym, czego będzie mógł się nauczyć w USA. Znamy Calluma jako bardzo utalentowanego kierowcę, ale możemy również zobaczyć, jak jego profesjonalizm dojrzał w serii. Informacje i opinie, którymi będzie mógł się podzielić, będą niezwykle ważne, tak samo jak jego imponujące umiejętności wyścigowe”.

„To niesamowita okazja, aby doświadczyć IndyCar z Premą, ich pierwszych kroków w serii i w USA” – powiedział Ilott. „Co za niesamowita szansa. Uwielbiam wyścigi, uwielbiam te bolidy i uwielbiam ten zespół, więc wspaniale jest wrócić do tego, co nazywają włoskim domem rodzinnym. To będzie coś wyjątkowego do zbudowania, [czeka nas] dużo ciężkiej pracy, ale nie mogę się doczekać, aby dołączyć do zespołu i zobaczyć, co możemy razem zrobić”.

Skład Premy ma składać się z jednego doświadczonego w IndyCar kierowcy oraz drugiego, który do tej pory ścigał się z zespołem w europejskiej drabince. Jednym z nazwisk przymierzanych do włoskiego zespołu jest Robert Szwarcman, jednak na oficjalne ogłoszenie należy jeszcze poczekać.

Źródło: premaracing.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze