Kirkwood wygrywa kwalifikacje w Nashville, Palou dopiero piętnasty

Kyle Kirkwood po raz pierwszy w karierze na torze owalnym okazał się najszybszy w kwalifikacjach. Czołową trójkę uzupełnili Josef Newgarden i Felix Rosenqvist, ale oczy wszystkich kibiców były zwrócone w stronę dwóch pretendentów do tytułu, z czego tylko o jednym można powiedzieć, że wykonał swoje zadanie.

Cały weekend jest naznaczony walką o mistrzostwo pomiędzy Alexem Palou a Willem Powerem. Hiszpan jest w znacznie lepszej sytuacji, jednak Australijczyk jest w stanie cały czas przy sprzyjających okolicznościach odwrócić sytuację na swoją korzyść.

W sobotę po południu oficjalnie zostały potwierdzone kary cofnięcia o dziewięć pozycji na starcie za nieregulaminowe wymiany silnika u kilku kierowców w tym u Alexa Palou. Wydawało się, że Hiszpan nieszczególnie przejął się tą informacją, gdyż to on wykręcił najszybszy czas w pierwszej sesji treningowej. Will Power skończył trening na szóstej pozycji.

W kwalifikacjach, polegających na uzyskaniu jak najlepszej średniej prędkości z dwóch pomiarowych okrążeń, kierowcy wyjeżdżali w kolejności odwrotnej do pozycji zajmowanych w klasyfikacji generalnej. Jako pierwsi średnie powyżej 200 mil na godzinę wykręcili David Malukas i Conor Daly, jadący jako siódmy i ósmy. W międzyczasie problemy ze swoimi jednostkami napędowymi mieli Sting Ray Robb i Christian Rasmussen, z tym, że Amerykanin nie zdołał nawet ukończyć swojego przejazdu.

Żaden z kierowców nie był w stanie zbliżyć się do rezultatów Malukasa i Daly’ego do czasu Felixa Rosenqvista, który średnią 200,676 mph przebił swojego zespołowego kolegę. Emocje rosły wraz z wyjazdami następnych kierowców. Santino Ferrucci rozdzielił parę kierowców Meyer Shank Racing, a po chwili wszystkich pogodził Josef Newgarden, jako pierwszy uzyskując średnią powyżej 201 mph.

Czas tegorocznego zwycięzcy Indy 500 wydawał się być ciężkim do przebicia, ale po chwili dość niespodziewanie pobił go Kyle Kirkwood, uzyskując 201,520 mph. W alei serwisowej pozostali już wtedy jedynie najlepsi kierowcy tego sezonu, lecz żaden nie zdołał pobić czasu Amerykanina z Andretti.

Wszyscy cały czas oczekiwali na Willa Powera i Alexa Palou oraz ich korespondencyjną walkę na czasy. Jako pierwszy na tor zgodnie z pozycją w klasyfikacji generalnej wyjechał Australijczyk, który zanotował bardzo dobre pierwsze i trochę słabsze drugie kółko, co ostatecznie dało mu czwartą pozycję po swoim przejeździe.

Świetny trening w wykonaniu Palou mógł napawać go optymizmem, jednak Hiszpan wyglądał jakby nie przeszedł na tryb kwalifikacyjny. Pierwsze okrążenie Hiszpana było niewiele słabsze od średniej Australijczyka z dwóch kółek, ale drugie było wręcz katastrofalne, gdyż nie pobił w nim nawet średniej 199 mph. Ostatecznie średnia 199,532 mph z dwóch okrążeń dała mu dopiero piętnaste miejsce, co oznacza dwudziestą czwartą pozycję na starcie do jutrzejszego wyścigu.

Niewiarygodnie skomplikował sobie drogę do tytułu Alex Palou, jednak cały czas swoją część pracy ma do wykonania Will Power, jeśli chce jutro sięgnąć po mistrzowską koronę. Początek zmagań o 21:00.