Kierowca zespołu Arrow McLaren SP Felix Rosenqvist, nawiązując do afery związanej z zatrudnieniem na przyszły sezon Álexa Palou przez dwa zespoły, sugeruje, że jego przyszły kolega zespołowy być może w ogóle nie będzie się ścigać w serii IndyCar w następnym sezonie.
Stale poprawiający swoje wyniki Szwed, który w Toronto zajął trzecie miejsce w walce, nadal walczy o utrzymanie miejsca w składzie Arrow McLaren SP na trzeci sezon z rzędu. Zespół planuje w 2023 roku rozszerzyć swoją obecność w esrii IndyCar do trzech pełnoetatowych zgłoszeń. Dwa z miejsc zajęte są z pewnością przez obecnego kierowcę McLarena Pato O'Warda oraz aktualnego kierowcę Andretti Autosport, Alexandra Rossiego. Trzecie miejsce - hipotetycznie - mogłoby należeć do Rosenqvista.
Sęk w tym, że wydarzenia z ostatnich dni zupełnie zmieniają postrzeganie rzeczywistości. Plotki wskazują na to, że Rosenqvist mógłby pojawić się w barwach McLarena, ale... w Formule E. Równocześnie zespół podpisał umowę z obecnym kierowcą Chip Ganassi Racing, a zarazem broniąctym tytułu mistrzowskiego serii Álexem Palou. Zarówno w przypadku Szweda, jak i Hiszpana, McLaren nie wskazał, w jakiej serii wyścigowej pojawi się dany zawodnik.
Jedyne, co zostało do tej pory potwierdzone, to fakt, że Palou, podobnie jak rywale z IndyCar - O’Ward i Colton Herta - będzie częścią programu testowego McLarena w Formule 1. Sprawa nabrała jednak ciemnych barw z powodu sporu między Chipem Ganassim a dyrektorem generalnym McLarena, Zakiem Brownem. Ganassi twierdzi, że zdecydował się na pozostawienie w składzie Palou, zanim 25-letni Hiszpan podpisał kontrakt z McLarenem.
Zapytany, czy czuje, że w świetle zbliżającego się przybycia Palou nadal istnieje jakaś szansa na utrzymanie się w obecnym składzie, Rosenqvist odpowiedział: „Sądząc po tym, jak to wszystko brzmi, nie wygląda na to, żeby Álex… To znaczy, nie wiem, co tu się dzieje…”
.
„W tej chwili nie wygląda na to, żeby [Palou] w ogóle miał się ścigać w przyszłym roku. Tak, to zależy od prawników i tak dalej. Szczerze mówiąc, to wcale nie moja sprawa. Myślę, że tak naprawdę to niczego nie zmieniło. Cała ta transakcja zaczęła się kilka miesięcy temu. Nie znałem wszystkich szczegółów, które znam teraz, ale tak naprawdę z mojej perspektywy nic się nie zmieniło”
.
„Myślę, że gdyby Zak był pewien, że trafię do Formuły E, już by to powiedział. Wykorzystam tę szansę. Jeśli jest szansa, że będę tu - w stawce IndyCar - w przyszłym roku, spróbuję udowodnić, że na to zasługuję”
.
Zaraz po ukończeniu wyścigu w Toronto na podium, Rosenqvist powiedział podczas transmisji na żywo w Peacock NBC Sports, że ma nadzieję, że jego weekendowy występ spowodował, że Brown «zwątpił w pewne rzeczy». Gdy skończył się jego czas na antenie, zajmujący czwarte miejsce Graham Rahal, który stał w pobliżu, powiedział, że Rahal Letterman Lanigan Racing byłby szczęśliwy, gdyby zatrudnił Rosenqvista, „gdybyśmy tylko mieli miejsce w gospodzie”
.
Zapytany o własne zdanie, na ten temat, o komentarz Rahala i o fakt, czy mógłby znaleźć fotel gdzie indziej, aby pozostać w IndyCar, Rosenqvist odpowiedział: „To całkowicie pytanie do Zaka. Zaznaczyłem, że jestem bardzo zadowolony z zespołu. Myślę, że to widać – jesteśmy super grupą. Myślę, że przez ostatnie dwa lata ciężko pracowaliśmy, żeby zbudować bardzo silny zespół. Mamy dobrą strategię, dobre pitstopy. Myślę, że w większość weekendów jestem w stanie wydobyć z samochodu najwięcej.”
„Myślę, że gdybyś zapytał mnie pod koniec zeszłego roku, oczywiście moja odpowiedź byłaby inna. Ale teraz jestem po prostu bardzo szczęśliwy tu, gdzie jestem. Myślę, że byłbym szalony, gdybym powiedział, że chcę iść gdzie indziej… Chcę być tu, gdzie jestem teraz. Myślę, że Arrow McLaren SP stał się dla mnie domem”
- podkreślał Szwed.
Jednocześnie Rosenqvist potwierdził, do kogo należy ostateczna decyzja: „Tak, to zależy od Zaka. To człowiek, który wykonuje ruchy. Prawdopodobnie minie kilka tygodni, zanim dowiemy się więcej. Mam nadzieję, że dzisiaj coś się zmieniło. Moją ambicją jest ciągłe udowadnianie tego w ten sposób.”
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.