Grosjean robi sobie wrogów w IndyCar

Romain Grosjean jest ulubieńcem fanów, zwłaszcza europejskich, w wyścigach IndyCar. Były kierowca Formuły 1 nie zapracował sobie jednak na podobną przychylność ze strony rywali na torze, zwłaszcza w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Alabamy.

Najbardziej niezadowolony na mecie był Graham Rahal, z którym Grosjean zderzył się dwukrotnie w walce o siódmą pozycję na cztery okrążenia przed końcem. Zdaniem Amerykanina, Francuz uderzył w nieco celowo.

„Myślę, że to oczywiste, patrząc na jego kamerę pokładową i w którą stronę kieruje głowę” – powiedział Rahal. „Widząc go w lusterkach, jego głowa jest zwrócona w jednym kierunku, a tor biegnie w drugą. Nie trzeba nic dodawać”.

„Zostawiłem mu miejsce. Wiedziałem, że Romain będzie atakować z daleka, bo ostrzeżono mnie, że już tak robił. Najpierw się o mnie otarł, mając swoje przednie koło na poziomie mojego tylnego. Nie ma na to usprawiedliwienia. Następnie odprostował kierownicę, żeby we mnie uderzyć, a potem zrobił to ponownie. Spójrzcie na to, ile ma miejsca”.

„Jestem sfrustrowany, bo to nie jest pierwszy raz. W St. Petersburgu uderzył w każdego, kogo się dało. Tutaj uderzył w [Alexandra] Rossiego, [Coltona] Hertę i we mnie. W pewnym momencie trzeba zacząć się zachowywać – jak powiedział mi jeden z kierowców, nie można nauczyć starego psa nowych sztuczek, a on był z tego znany przez całą swoją europejską karierę, a teraz my mamy z tym do czynienia”.

„Jeśli sędziowie nie chcą nic z tym zrobić, to niech nie robią. Ale kiedy to my wyrzucimy go z toru, lepiej niech zostawią mnie w spokoju. W przeszłości dostawałem kary za dużo mniejsze przewinienia”.

Grosjean nie oszczędzał nawet swoich zespołowych kolegów z ekipy Andretti Autosport. Francuz o mało nie doprowadził do kolizji z Coltonem Hertą, gdy próbował przycisnąć go do ściany na prostej startowej.

Źródło: nbcsports.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze